Małopolska
Już 130 lat istnieje Kolej Transwersalna
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
W 1879 r. premierem został Edward von Taaffe, a jego najbliższym współpracownikiem Julian Dunajewski, syn urzędnika starostwa, ekonomista, profesor i rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego, prezydent Krakowa. I to Dunajewski w 1880 r. na jedenaście lat objął ministerstwo skarbu głęboko reformując system podatkowy i przyczyniając się do znacznego wzrostu gospodarczego. 23 grudnia 1881 cesarz Franciszek Józef zatwierdził ustawę rządu Edwarda von Taaffe, której podstawy ekonomiczne stworzył Julian Dunajewski, a która nakazywała rządowi budowę i eksploatację na koszt państwa Galicyjskiej Kolei Transwersalnej.
Po czwarte: skutki zgubnych wojen
Dzieje budowy GKT odtworzyli Ryszard Stankiewicz i Edward Wieczorek w fundamentalnej pracy ?Kolei transwersalna?, z której pochodzi większość przytoczonych faktów. W połowie wieku XIX jedyną linią kolejową, łączącą austriacką część cesarstwa z jej wschodnimi rubieżami była linia kolejowa Wiedeń-Kraków-Galicja leżąca niemal przy samej granicy z Prusami i Rosją. Okazało się to niezwykle zgubne podczas wojny z Prusami w 1866 r., kiedy to doszło do zniszczenia mostu pod Bogumiłem i zajęcia Oświęcimia. Tym samym cała Galicja została odcięta od dostaw. To była logistyczna klęska, która, jak piszą autorzy ?Kolei Transwersalnej? uświadomiła rządzącym i wojskowym, że rozwój sieci kolejowej leży w interesie strategicznym państwa. Dla pełnego bezpieczeństwa logistycznego potrzebna była linia dublująca połączenie krakowsko-lwowskie. W ten sposób zapadła decyzja o budowie kolej transwersalnej, leżącej w głębi państwa, u stóp Karpat.
Budowę rozpoczęto w Sporyszu pod Żywcem 17 października 1882 r. Pierwszą łopatę wbił ks. kanonik Maniecki. Wzniesiono toasty za Najjaśniejszego Pana, zdrowie Arcyksięcia Albrechta, który podarował gruntu pod kolei oraz za pomyślność Galicji. Rozpoczęła się wielka budowa. Podczas dyskusji nad kwestiami wykonawczymi do planu budowy dołożono kolejne odcinki, których powstanie wydawało się logiczne z ekonomicznego i militarnego punktu widzenia. Były to szlaki: Żywiec-Zwardoń, Trzebinia-Kraków, Sucha-Skawina. Budowie nie przeszkodziła nawet jedna z największych powodzi na ziemiach polskich, do której doszło w czerwcu 1884 r. Systematycznie w ciągu roku 1884 oddawane były poszczególne odcinki. Ostateczny etap zakończony został 16 grudnia, kiedy ukończono budowę odcinka Żywiec-Nowy Sącz.
Po piąte: magia wielkich liczb
Ostatecznie GKT, licząc powstałe wcześniej odcinki i trasy łącznikowe liczyła 893 km. Szlak z Czadcy do Husiatyna miał 768 km. Nowo zbudowane odcinki liczyły 555 km. Budowa kosztowała 35 390 199 guldenów austriackich. Początkowo po linii GKT jeździły tylko dwie pary pociągów mieszanych, a dopiero po pewnym czasie wprowadzono pociągi osobowe i towarowe. Nie wiemy, jak długo na początku istnienia GKT jechało się z Czadcy do Husiatyna. Według rozkładu z 1905 r. trzeba było na to poświęcić ok. 40 godzin.
Po szóste: ocalić od zapomnienia
Najlepiej zachowanym i najpiękniejszym odcinkiem GKT jest trasa Chabówka-Nowy Sącz. Znajdują się tu stare dworce z 1884 r., unikatowe zabytki techniki, zupełnie wyjątkowy skansen taboru kolejowego w Chabówce. Jest to przy tym jedyny górski odcinek tej trasy wiodący najpiękniejszymi zakątkami Beskidu Wyspowego. Ten odcinek miał został dwa lata temu wyłączony z eksploatacji, a faktycznie zlikwidowany. To było impulsem do powstania Lokomotywy ? Koalicji Kolei Galicyjskiej, która postanowiła ocalić ten fragment naszej historii.
Apel do władz PKP Polskie Linie Kolejowe SA!
Linia nr 104 Chabówka-Nowy Sącz musi istnieć i żyć!
PKP Polskie Linie Kolejowe SA po raz drugi w ostatnich latach zapowiedziały zamknięcie linii kolejowej nr 104 z Chabówki do Nowego Sącza. Tym razem powodem do zamknięcia ma być brak 2 mln zł na utrzymanie torowiska. Czy faktycznie tych pieniędzy nie można znaleźć w miliardowych budżetach spółek PKP i funduszach rządowych? Dlaczego każdą dyskusję o istnieniu linii kolejowych musimy zaczynać od społecznego szantażu i decyzji o zamknięciu połączenia? Czy nie jest to symboliczne, że dzieje się to w 130. rocznicę powstania Galicyjskiej Kolei Transwersalnej.
Dlaczego Linia nr 104 Chabówka ? Nowy Sącz musi istnieć i żyć ?!
1/ Dlatego, że jest jedynym tak dobrze zachowanym odcinkiem powstałej w 1885 roku Galicyjskiej Kolei Transwersalnej.
2/ Dlatego, że jest żywą historią zapisaną w przebiegu torowisk, stacji kolejowych, obiektów inżynieryjnych.
3/ Dlatego, że na decyzji o jej budowie widnieje podpis Juliana Dunajewskiego, syna urzędnika Starostwa w Nowym Sączu, Rektora UJ, Prezydenta Krakowa i Ministra Skarbu Austrii, jednego z najwybitniejszych ekonomistów swoich czasów.
4/ Dlatego, że jest to jeden z najbardziej perspektywicznych obszarów przemysłu czasu wolnego w Małopolsce i może stać się atrakcją na skalę europejską.
5/ Dlatego, że jest zapleczem dla najbogatszego polskiego skansenu kolejowego w Chabówce.
6/ Dlatego, że jest miejscem pełnym dynamiki, które może zmienić sytuację gospodarczą terenów o jednej z największych w Polsce skali bezrobocia.
7/ Dlatego, że wciąż jest potencjalnym szlakiem komunikacji pasażerskiej i kolejowej, szlakiem o znaczeniu państwowym i awaryjną trasą w stosunku do linii Nowy-Sącz – Tarnów.
Mamy nadzieję, że rozumieją to sami kolejarze, bo jeżeli nie, znaczy to, że słowo „służba” nie dotyczy już ich zawodu. I mamy nadzieję, że są oni tak samo zaniepokojeni perspektywą zamknięcia trasy.
Dlatego apelujemy do władz PKP PLK SA o natychmiastowe zabezpieczenie pieniędzy na utrzymanie tego szlaku i stworzenie specjalistycznego zespołu mogącego dokonać zarówno analizy stanu linii nr 104, jak i wskazania niezbędnych prac do zapewnienia jej przejezdności.
To nie jest apel o utrzymanie jednej linii kolejowej. To jest apel o sens, logikę i działania na rzecz wspólnego dobra!
Lokomotywa Koalicja Kolei Galicyjskiej
Forum Gmin Beskidu Wyspowego
dnia 23 września 2015 roku.