Mccheta
Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji

Coraz bardziej turystyczny charakter Mcchety podkreślają nowe i estetyczne – nie widziałem ich podczas poprzedniego tu pobytu? ciągi handlowe ze sklepami, winiarniami, restauracjami. Nie brak też nowych hotelików, kawiarni...
fot: Cezary Rudziński
Mccheta. Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji
Mccheta położona jest niżej, w górskiej kotlinie, na prawym brzegu Aragwi i lewym Mtkwari nazywanej przez Rosjan Kurą. Znajduje się w trójkącie, jaki tworzy połączenie tych rzek.
  • Mccheta. Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji
  • Mccheta. Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji
  • Mccheta. Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji
  • Mccheta. Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji
  • Mccheta. Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji
  • Mccheta. Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji
  • Mccheta. Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji
  • Mccheta. Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji
  • Mccheta. Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji
  • Mccheta. Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji
  • Mccheta. Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji
  • Mccheta. Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji
  • Mccheta. Marszrutką do dawnej stolicy Gruzji
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Gruzińskiego nie znam, a w nim, przeważnie wyłącznie w nim, wypisane są tablice z nazwami miejscowości docelowych i pośrednich. Okazało się, że ta marszrutka, do której poradzono mi wsiąść, jedzie nie tylko, jak sądziłem do centrum Mcchety, ale dalej. Przejechałem więc je, nie widząc przy ulicach, którymi jechaliśmy, żadnego z interesujących mnie zabytków. Musiałem więc wrócić lokalną marszrutką, przeżywając w niej pewne zaskoczenie. Na pulpicie obok kierownicy, w miejscu, w którym umieszczane są często święte obrazki, różańce lub figurki azjatyckich bóstw, zauważyłem metalową płaskorzeźbę z profilem Stalina podpisaną ?IOSIF?. A po lewej stronie nad oknem, tuż nad głową kierowcy, duży, wielobarwny portret Wielkiego Nauczyciela i Rodaka Gruzinów oraz zbrodniarza przeciwko ludzkości dla większości cywilizowanego świata. Kierowca nie zareagował gdy fotografowałem tę plakietkę. A z utrwalenia aparatem papierowego portretu musiałem zrezygnować, gdyż trzeba już było wysiadać.

Od praprawnuka biblijnego Noego

Po chwili zresztą miasteczko i jego zabytki wciągnęły mnie całkowicie. Dzieje Mcchety są bowiem niezwykłe. Według legendy, która w jednym z folderów, jakie otrzymałem w tutejszym centrum informacji turystycznej, opisywana jest jak fakt oczywisty i historyczny, miasto założył Mcchetos, syn Kortlosa, prawnuka biblijnego Noego. A zatem Noe uważany jest tu za mitycznego przodka Gruzinów. Jeżeli chodzi o fakty potwierdzone naukowo, to w miejscu tym, i jego okolicach, ludzie mieszkali już w okresie wczesnego brązu, W III-II tysiącleciu p.n.e. Gdzieś w połowie I tysiąclecia osady te połączyły się tworząc Wielką Mcchetę. To tutaj są korzenie gruzińskiej państwowości oraz piśmiennictwa z oryginalnym alfabetem. Według niektórych badaczy jego początki datowane są aż na rok 5604 p.n.e. Według innych  początki związane są z królem Iberii Parnawazem (Farnawazem) I, a najstarsza datowana inskrypcja w nim pochodzi z 274 r. p.n.e. No i początki chrześcijaństwa, które, wraz z krzyżem zrobionym z gałęzi winorośli, z półokrągłymi opadającymi w dół ramionami, przyniosła z sobą Kapadocji apostołka Gruzji, święta Nino (296-336).

Stąd rozprzestrzeniło się w Gruzji chrześcijaństwo

To dzięki niej ? szczegóły pomijam ? chrzest w roku 337 przyjęli: król Mirian III i jego żona Nana, a potem ich poddani. Gruzja stała się drugim, po Armenii, krajem z chrześcijaństwem jako religią państwową. Z tamtych czasów, lub niewiele późniejszych, zachowały się tu tylko trzy zabytki sakralne.

Czytaj dalej - strony: 1 2 3

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij