Flims
Alpejscy mleczarze i alpejscy turyści

Autorka: Anna Ochremiak
Na przełomie wieków przysiółek Flims-Waldhaus rozwinął się w letnisko. Teraz ponad połowa budynków służy turystom, którzy zimą przyjeżdżają tu na narty, latem na piesze i rowerowe wędrówki.
fot: Anna Ochremiak
Flims. Alpejscy mleczarze i alpejscy turyści
Pasterskie zimowiska łatwo poznać po ich konstrukcji. Na parterze mieściły się pomieszczenia dla zwierząt, na piętrze mieszkania.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Flims, w miejscowym języku Romansch zwane Flem, jest turystyczną miejscowością w szwajcarskim kantonie Gryzonia. Leży na alpejskim tarasie: ponad nią góruje potężny masyw Flimstein, widoczny niemal zewsząd w okolicy, poniżej – Przedni Ren rzeźbi swój przełom.

Okolica pełna jest jeziorek i strumyków: od łacińskiego słowa „fluminae” (potoki) wywodzi się nazwę miejscowości, wsi z długą historią, bo pierwsze o niej wzmianki pochodzą z 765 roku.

Wioska mleczarzy

Wieś rozwinęła się jako zimowa osada pasterzy, którzy lato spędzali na halach, zajmując się wypasem krów. Ich drewniane letnie domki do dziś porozrzucane są po zielonych murawach na stokach gór. W samej miejscowości stoją potężniejsze zabudowania: pasterskie zimowiska łatwo poznać po ich konstrukcji. Na parterze mieściły się pomieszczenia dla zwierząt, na piętrze mieszkania. Taka konstrukcja i zagospodarowanie przestrzeni gospodarstwa pozwalała utrzymać ciepło podczas długiej i mroźnej zimy. Produkcja mleka była ważnym zajęciem mieszkańców Flims do drugiej połowy ubiegłego wieku. Miejscowość słynęła wtedy z przetworów mlecznych, skupowano mleko z okolicznych przysiółków.

Duży sklep z nabiałem znajdował się w budynku, gdzie dziś ulokowała się informacja turystyczna. Znak czasów. Ale sery z Flims nadal są znane w okolicy, można je kupić nawet w supermarketach kantonalnego Chur. A mleko w… mlekomacie stojącym w pobliżu kościoła. Przyznam szczerze, mlekomat widziałam (i piłam z niego mleko!) po raz pierwszy w życiu. Dopiero, gdy zaczęłam drążyć temat, dowiedziałam się, że to żadna atrakcja, bo mlekomaty są i w Cieszynie, i w Tarnowskich Górach, i w Wejherowie, i kto wie, gdzie jeszcze…

Leśne letnisko

Dziś miejscowość składa się ze zwartej wsi na kształt małego miasteczka – Flims Dorf – oraz kilku przysiółków: Fidaz, Scheia oraz Flims-Waldhaus. Ten ostatni przysiółek położony na skraju lasów pokrywających ogromne osuwisko sprzed tysięcy lat, był kolebką tutejszej turystyki. W 1887 roku zbudowano nad Caumasee pierwszy w okolicy obiekt noclegowy – Park Hotel. Na przełomie wieków pensjonaty budowano już masowo i przysiółek Flims-Waldhaus rozwinął się w letnisko. Teraz ponad połowa budynków we Flims służy turystom, którzy zimą przyjeżdżają tu na narty, latem na piesze i rowerowe wędrówki.

Stare i nowe

W centrum Flims jest sporo starych, pamiętających pasterzy domów. Uwagę zwracają wieże dwu kościołów (w protestanckim właśnie trwała próba lokalnego zespołu muzycznego, aż miło było posłuchać). Potężna bryła budynku zwanego „zameczkiem” lub ratuszem mieści siedzibę władz gminnych. Przyciąga wzrok (choć wcale nie musi się podobać) nowoczesny budynek w kształcie białego sześcianu w środku wsi. To Das Gelbe Haus – Żółty Dom. Nie wiem dlaczego żółty, skoro biały, ale na pewno interesujący. Kształtem przywodzi na myśl znajdujący się w sąsiednim Laax-Murschetg, ale wybudowany znacznie później, Rock Resort. Zaprojektowany został przez Rudolfa Olgiati w 1995 roku Znajduje się w nim gminne centrum kultury.

Warto wiedzieć

* 80 proc. mieszkańców Flims mówi po niemiecku (w wydaniu szwajcarskim, czyli Schweizerdeutsch), około 7 proc. na co dzień posługuje się językiem Romansch (retoromańskim).
* W Flims znajduje się oczywiście kompletna infrastruktura turystyczna – wszystko co potrzebne narciarzom i turystom.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij