Halina Puławska Artykułów: 407
Lubię wracać do domu z podróży.
Lubię podróż planować, a gdy przychodzi do wyjazdu zastanawiam się, co mnie tak goni po świecie.
Lubię bose spacery plażą. Lubię szum fal morskich i kolory morza.
Lubię wracać do znanych mi miejsc, które lubię…
Lubię jeździć koleją i prowadzić samochód.
Lubię góry – oglądać, nie lubię wdrapywać się na nie.
Lubię patrzeć z góry… na widnokrąg bez kresu.
Lubię gwar ulicy i ciszę pól i ogrodów, lubię klimat kafejek i atmosferę muzeów.
Lubię samotne podróże, robię co chcę, zawracam w pół drogi lub dążę do celu do utraty tchu – podróż to wolność.
Nie cierpię się pakować, zwykle jednego jest za dużo, drugiego za mało, i zawsze zbyt ciężko.
Szczerze nienawidzę kataru i komarów.
Co jeszcze chciałabym zobaczyć? Kubę i Amerykę Łacińską. Póki co obrabiam mój ogródek i szykuję się do zimowego snu – nie jeżdżę na nartach.
Chociaż bryła ma typową dla Pomorza konstrukcję ryglową, o wyjątkowości świątyni świadczy przede wszystkim jej bogate wyposażenie, w większości oryginalne, pochodzące z przełomu XVII i XVIII w.
Oglądając muzealne artefakty, spacerując po archeologicznych stanowiskach warto sobie uzmysłowić, że widnieje na nich niewidoczny podpis, że są efektem marzeń, dążeń, pracy i własnych pieniędzy konkretnych ludzi...
Codziennie w południe przez 12 minut system dźwigni, przeciwwag, kół zębatych wprawia w ruch posągi z brązu umieszczone w oknach kondygnacji fasady dzwonnicy. To przemyślany spektakl.
Odradzająca się jak feniks z popiołów katedra w Mesynie jest mimo zniszczeń kościołem fascynującym. Przytłaczająca większość jej konstrukcji i dekoracji jest rekonstrukcją. Wartość części oryginalnych jest w tym aspekcie nieoceniona.
Mesyna uważana jest za najbardziej nieszczęśliwe miasto Sycylii. Doświadczyła wiele katastrof z ręki ludzi, kataklizmów i epidemii głodu i zarazy. I zawsze odradzała się ze zgliszcz.
Takie były początki idei konserwacji zabytków w ogóle. I nie chodziło tylko o zachowanie zespołu klasztornego, ale i o nadanie mu nowego znaczenia zabytku, którego wartość nie zależy tylko od jego użyteczności.
Kompleks św. Klary z założenia był jak cytadela – ogromny i samowystarczalny. Najbardziej obszerną część kompleksu stanowią oczywiście klasztory. Ewenementem jest usytuowanie w jednym zespole dwóch zgromadzeń: klarysek i franciszkanów.
Spacer po pięknym zespole dawnej osady fabrycznej to spojrzenie w przeszłość i przyszłość jednocześnie. Wzorcowa osada przemysłowa zachowała wiele jej składowych, choć niektóre już przepadły na zawsze...
Poświęcone II wojnie światowej muzeum koncentruje się na wyzwoleniu północnej Holandii przez Kanadyjczyków i Polaków. W poszczególnych dioramach przedstawione są również inne aspekty tej wojny.
Kompleks Donnaregina jest zespołem unikalnym o pięknej architekturze najstarszego średniowiecznego kościoła w Neapolu i kościoła siedemnastowiecznego, wybudowanego w epoce szaleństwa barokizacji.