Patrycja Waszkiewicz Artykułów: 24
Dla mnie podróżowanie to nie tylko jeżdżenie z walizką z miejsca na miejsce. To przenoszenie się w nieznane, poszukiwanie wielkiego ?być może?…
A z tych miejsc do odwiedzenia najwspanialsze są góry, pozwalają się oderwać od wszystkiego, co nas smuci, martwi. Tam można się wyciszyć. I do tego te widoki, ech? Bardzo dobrze jest to wyrażone w jednej z piosenek: ?tak mnie ciągnie do gór, jak anioły do chmur??. W ogóle nie lubię siedzieć długo w jednym miejscu, ciągle gdzieś pędzę. Stąd pewnie studia turystyczne (ha, przydają się w redakcji Magazynu Turystycznego Wasze Podróże), żeglarstwo, narty, kurs na przewodnika po Warszawie? A, i w podróż zawsze zabieram jakąś książkę!
Patrycja Waszkiewicz jest redaktorką Magazynu Turystycznego Wasze Podróże
Strona domowa autora: http://www.waszepodroze.pl
Na wolnym terytorium Cypru zostały mniejsze i wyglądające niezbyt imponująco (choć z bogatą historią) zamki. Oprócz fortów broniących niegdyś portów w Pafos i Larnace możemy odwiedzić dwie twierdze w pobliżu Limassol.
Za szerzenie chrześcijaństwa skazano Apostoła na 39 uderzeń biczem. Pamiątką po tym jest tzw. pręgierz św. Pawła – kolumna stojąca wśród pozostałości po wczesnochrześcijańskiej bazylice z IV wieku w Pafos.
Groby Królewskie – właśnie ta nazwa funkcjonuje wszędzie, choć tak naprawdę, nigdy żaden król w nich nie został pochowany. Żeby tutaj dotrzeć, trzeba dojść lub dojechać około dwóch kilometrów od portu w Pafos.
Jedna z kaplic, poświęcona jest Polsce. W 1994 r. stanął w niej wizerunek częstochowskiej Czarnej Madonny, obok wisi orzeł i tarcza, na której widnieją symbole Polski, Węgier i zakonu paulinów.
Jednym z cypryjskich kościółków górskich jest ten, stojący w wiosce Pedhoulas. To najwyższy punkt doliny Marathassa, położonej w górach Troodos. Wioska jest malownicza, do odwiedzenia jest małe muzeum etnograficzne.
Z głównego budynku pozostała tylko jedna ściana z ostrołukowym oknem i wieża, na której zachodniej ścianie zawieszono jedynie ramę z przytwierdzonymi 24 dzwonkami, wkomponowanymi pomiędzy szyby okna na poziomie drugiej kondygnacji.
Dwa kilometry przed starożytnym miastem Kourion trzeba skręcić w lewo. Zaraz za bramą zaczyna się teren dawnego sanktuarium Apolla Hylatesa. Gdy Kourion było ważnym miastem, Apollo był jego patronem oraz bogiem okolicznych lasów.
Koty spełniły pokładane w nich nadzieje, wytępiły prawie wszystkie żmije na Cyprze. Żeby opiekować się rannymi w walce dzielnymi zwierzętami, zbudowano dla nich monastyr, w którym zakonnicy pomagali kotom, karmili, leczyli z ran.
Sława pustelnika przyciągała tłumy wiernych, a jego uczniowie wybudowali u podnóża skały klasztor. Neofytos miał dość popularności i gwaru, więc na ostatnie lata skrył się do położonych nieco wyżej jaskiń, dokąd dostęp był utrudniony.
Gdy 10 września 1898 roku zginęła w zamachu, Węgrzy pierwsi zaczęli domagać się wystawienia jej pomnika. Dwór cesarski odmawiał zgody, więc do roku 1919 złożono pięćdziesiąt wniosków w tej sprawie...