Rafał Jankowiak Artykułów: 11
Podróżuję od zawsze. W czasach dla mnie najdawniejszych, czyli w schyłkowym peerelu, były to w większości wyjazdy po kraju. Zacząłem się rozkręcać dopiero w latach 90., zrazu nieśmiało: Czechy, Słowacja, Węgry, Skandynawia, Wielka Brytania, potem coraz śmielej… Zagnało mnie już na zimową Syberię, pod Mount Everest, pod biblijny Ararat, do suków Maroka, do miasteczek umbryjskich rozsianych wśród wzgórz… Podróże staram się łączyć z górami. Kilka pięciotysięczników, większe grono gór o kilometr niższych.
Prócz gór w mojej hierarchii podróżniczej jest również rower, są biegówki, kajaki i wszelkie inne formy przemieszczania się ? od standardowych samolotów ?porządnych? linii po irańskie czy nadbajkalskie stopowanie.
Od siedmiu lat łączę pasję podróżowania z pracą zawodową ? przybliżam moim klientom świat jako pilot wycieczek, a mój rodzinny i ukochany Poznań ? jako przewodnik miejski.
Mimo to nigdy… nie byłem na wycieczce z biura. Dla mnie wyjazd to zawsze plecak (ostatnio często: mały ? jako bagaż podręczny w tanich liniach) i coś na żywioł. Na różnych końcach świata przekonałem się, że zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże, wskaże, uzmysłowi, zaprowadzi, przenocuje.
A taki portal jak ten… Cóż, uświadamia mi tylko, ile jeszcze miejsc przede mną…
Wycinanie brył w lodzie ekipy rozpoczynają od... pracy piłą tarczową. W użyciu są też mniejsze piłki, pilniki, dłuta, a nawet... żelazka! To jedyny taki festiwal w Polsce.