Stanisław Błachnio Artykułów: 132
Lubię chodzić po górach latem i zimą. Lubię się przemieszczać. Nie musi to być wcale daleko. Wystarczy, że krajobraz się zmienia.
Lubię też jeździć na nartach. I także nie musi to być ani daleko, ani wysoko. Chciałbym objeździć wszystkie ośrodki narciarskie w polskich górach. Taki mam plan. Jestem mniej więcej w połowie tej drogi. Co sezon zaliczam kolejne punkty. Czasem jednak wracam, bo coś się zmienia. A czasem rzuci mnie za granicę. Rzadziej w Alpy, częściej do Czech i na Słowację.
Po 1945 roku nie zniszczona w czasie wojny miejscowość była w dyspozycji FWP.Teraz większość zabytkowych pensjonatów jest w rękach prywatnych, ładnie odremontowane nadają Międzygórzu „tyrolski” charakter.
Od pięciu setek lat zamek nie pełni już swej pierwotnej funkcji a materiał z warowni posłużył budowie najstarszego zakładu leczniczego „Jerzy” i domów prywatnych w czasie gwałtownego rozwoju uzdrowiska w XIX wieku.
Być może trwałość most zawdzięcza św. Janowi Nepomucenowi, specjaliście od powodzi… Jego figura stanęła na nim w 1709 roku i należy do najstarszych przedstawień tego świętego na Śląsku.
14 kilometrów tras zjazdowych na Skrzycznem, to poważna propozycja w Polsce. Może nie dość naśnieżania, może kolejka stara, ale trasy są piękne. To jeden z ciekawszych ośrodków narciarskich w Polsce.
Z Przełęczy nad Zakosy zjeżdżam najpierw stromo do kotła, potem łagodnie nachylonym szerokim stokiem. Rozpędzam się, by wyjechać na wzniesienie Buli i przez leśne polanki na polanę Wyżniej Równi Goryczkowej...
Po wybudowaniu kolejki linowej na Kasprowy Wierch, górę zaludnili narciarze. Dla nich to w 1938 roku wybudowano wyciąg saniowy z Kotła Gąsienicowego na Kasprowy Wierch. Dziś działa tu nowoczesna ławka.
W Polsce tylko na Kasprowym Wierchu znajdziemy trasy o charakterze alpejskim. Nie ma mowy oczywiście o alpejskich długościach: stok w hali Gąsiennicowej ma 1400 metrów, w Goryczkowej – około 2000. I to wszystko...
Główna trasa ma 800 metrów i jest łatwa. Stok ma północny skłon, śnieg utrzymuje się tu długo, najwcześniej zaczyna się też jego naśnieżanie. Całość jest oświetlona.
Jednoosobowy wyciąg krzesełkowy „Zbyszek” uruchomiono w 1959 roku. Choć ponoć od tego czasu był kilkakrotnie modernizowany, to jednak stanowi już eksponat muzealny. Zresztą, trasa narciarska z Kopy jest praktycznie nieużywana.
Osadę, zwaną wtedy Grunwald, odkrył dla narciarzy Heinrich Rübartsch. Jemu przypisuje się założenie pierwszego narciarskiego śladu w Górach Orlickich (po niemiecku to Adlergebirge) i wiele zasług dla rozpropagowania walorów turystycznych okolicy.