Żegnając się zauważyłem wciśniętą między gałęzie jednego drzew 16-centymetrowej średnicy miedzianą okrągłą tarczę z „czekanką”: wyklepanym na niej krzyżem najstarszego chrześcijańskiego wzoru. Zapytałem czy nie można gdzieś podobnego kupić...
Z murów wzniesionego w VI w. na wysokiej, skalnej górze klasztoru Dżwari roztacza się wspaniały widok na jedną z historycznych stolic Gruzji – Mcchetę. Leży w dole, po drugiej stronie nurtu, w widłach największych gruzińskich rzek Mtkwari i Aragwi.
Po drogach – nawet po tej międzynarodowej jaką jest szosa Turcja – Gruzja – Federacja Rosyjska w okolicach Batumi (o dobrej, chociaż wąskiej nawierzchni) wałęsają się krowy i cielęta, trzoda chlewna, owce, nierzadko konie, a w Kachetii – także osły, nie mówiąc już o wygłodzonych psach.
Gruzja, znowu niepodległa, po ponad 200 latach podporządkowania Rosji, w tym wielu dziesięcioleciach komunistycznej ateizacji, przeżywa odrodzenie religijności. Największą świątynią w kraju jest sobór Trójcy Świętej w Tbilisi.
Jako znaczną atrakcję i magnes dla przyjezdnych przedstawia się zakupy. Emiraty są bowiem obszarem wolnym od podatków i ceł. Ponieważ jednak jest to kraj dosyć drogi, koszty specjalnej tam podróży na zakupy mogłyby zrekompensować tylko bardzo duże transakcje.
W mieście Fudżajra jest kilka atrakcji rangi naszych nieciekawych miasteczek. Ale oprócz nich – i dosyć daleko od stolicy emiratu – sporo nowoczesnych hoteli nad pięknymi plażami i krystaliczną, szmaragdowa wodą Zatoki Omańskiej, z masywem i szczytami górskiego masywu Al-Hadżar w tle.
Nawet w hotelu Atlantis zbudowanym na tej sztucznej wyspie, którego gigantyczna arka pośrodku stanowi jak gdyby bramę wjazdową, nie wpuszczono mnie na miejsce z którego można oglądać zatokę i wyspy, gdyż nie byłem gościem tego hotelu...
Główną atrakcją Abu Zabi jest nowy Meczet Piątkowy. To jedna z najpiękniejszych budowli sakralnych islamu, jakie widziałem. Jest ogromny, szósty pod względem wielkości na świecie. Może on pomieścić kilka tysięcy, a razem z dziedzińcem – ponad 40 tysięcy wiernych.
W żadnym z pozostałych emiratów nie ma ich tak wiele! Liczne kolejne „drapacze chmur” znajdują się w budowie oraz w planach. Z tych drugich część chyba jednak nie powstanie nigdy, lub nieprędko.
Upałom sięgającym w lecie 55 stopni C w cieniu w dzień i blisko 40 stopni C w nocy towarzyszy bowiem ogromna wilgotność powietrza powodująca, że oddychanie jest trudne, a klimatyzacja pochłaniająca większość energii, stosowana jest wszędzie.