Zamek jest jedną z atrakcji turystycznych tej części Łotwy. Droga do niego prowadzi obok najstarszego drewnianego kościółka w kraju. Niedaleko, wśród starych lip, znajduje się Grób Mai nazywanej Różą z Turaidy...
Są tu ruiny dawnego gotyckiego zamku Zakonu Kawalerów Mieczowych i siedziby ich Wielkiego Mistrza, później zaś polskich starostów. W średniowieczu była to druga pod względem wielkości i znaczenia forteca w Inflantach.
Po Unii Lubelskiej 1569 r. i powstaniu Rzeczypospolitej Obojga Narodów miasto – szczegóły pomijam – na kilkadziesiąt lat stało się stolicą województwa wendeńskiego. Obecnie jest w granicach Łotwy.
W czasach, gdy do Rzeczypospolitej należało także województwo inflanckie, Siguldę (Zygwold) otrzymał, wraz ze starostwem znany awanturnik i warchoł Stanisław Stadnicki nazywany Diabłem Łańcuckim. Był to jednak tylko epizod w dziejach miasta.
Obecną łotewską nazwę miasta, oznaczającą twierdzę na wyspie, otrzymało ono zresztą dopiero w 1917 roku od pobliskiego zamku. Przez ponad 7 wieków miejscowość ta nazywała się bowiem po niemiecku – były to przecież Inflanty – Kirchholm.