Szczyt jest zalesiony, w zasadzie nie ma widoków. Trochę prześwitów jest już pod samym wierzchołkiem – z podejścia czerwonym szlakiem widać górę Żar z jeziorem elektrowni szczytowo-pompowej.
Już jesteśmy na Magurce Wilkowickiej – 909 m n .p. m. To czwarty co do wysokości szczyt Beskidu Małego. Na szczycie stoi wieża radiowo-telewizyjna. Jest też schronisko. Z polany rozciąga się dookolna panorama.
Jako jedno z nielicznych schronisk w Beskidach Zachodnich ocalało nienaruszone i z całym wyposażeniem. Zaraz po wojnie przeszło w ręce PTT Bielsko-Biała i we wrześniu 1946 roku zostało oddane turystom.
Kolejkę na górę Żar obsługują wagoniki przeniesione tu ze zmodernizowanej kilka lat temu kolejki na Gubałówkę. Na dół poprowadzono trasę narciarską o długości 1600 m.
Najciekawszą atrakcją Żaru jest jezioro na szczycie góry. To zbiornik elektrowni szczytowo-pompowej Porąbka-Żar. W całej Polsce są 23 takie elektrownie. Największa jest w Żarnowcu na Pomorzu, ale najwyżej położona właśnie tu.