Chndzoresk
Skalna wieś, opuszczona wcale niedawno
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Chwalebna przeszłość
W Starym Chndzoresku, jak nazywana jest obecnie opuszczona skalna wieś, i w jej okolicach, zachowało się, w różnym stanie, sporo zabytkowych budowli. Na szczycie jednej ze skał ruiny twierdzy Mchitara Sparapeta, a także świątyń. Wspomnianej z IX-X w., ponadto znacznie późniejszych: Surub Ripsime (1666 r.), Surub Tadewosa (XVII-XVIII w.) i Anapat (XIX w). Ta ostatnia, dobrze zachowana, widoczna jest również z przeciwległej górnej krawędzi wąwozu, a także z mostu.
Są też zrujnowane: pałac Melika Kasi z 1836 r., budynek szkoły z 1840 r., cmentarze, mleczarnia, pomieszczenie z piecami do chleba, zbiornik wody i jej źródła oraz średniowieczne nagrobne chaczkary ? kamienne płyty z wykutymi na nich przede wszystkim, ale nie tylko, krzyżami oraz ozdobnymi ornamentami. Część z nich, również pomieszczenia mieszkalne w jaskiniach, podlega obecnie, jak wyczytałem na tablicy informacyjnej przy wejściu na most, z której czerpię podstawowe informacje o tej wsi, jest odbudowywana i rewaloryzowana. Wspinam się w niej po krętych, wąskich ścieżkach prowadzących przez gęste, zielone zarośla.
Zaskoczenie w świątyni Anapat
Zaglądam do jaskiń i w ruiny stojących budynków. Docieram do najlepiej zachowanej świątyni Anapat. Ścieżka prowadzi obok jej murów, po starych, wytartych płytach nagrobnych. Świątynia ta ma bardzo prostą, kamienną konstrukcję przypominającą z zewnątrz stodołę. Na szczycie porośniętego trawą i chwastami dachu, a częściowo również ścian, co doskonale widać teleobiektywem z góry, jest niewielka wieżyczka z krzyżem, oparta na 6 kolumienkach, niegdyś chyba z dzwonem. Do wnętrza wchodzi się przez boczną ścianę i skromny, ale ciekawy portal. Inny, też łukowaty, ale zabudowany, jest na osi głównej świątyni, od przeciwległej do mostu strony.
Jest ona czynna, o czym świadczy wyposażenie trzech naw przedzielonych kamiennymi kolumnami. O jedną z nich oparty jest duży, ozdobny, ręcznie wykuty żelazny krzyż. W ołtarzu widzę dwa spore kobierce. Z wizerunkami: Jezusa i, co mnie zaskakuje, gdyż jest ona szczególnie czczona na Białorusi i w cerkwi prawosławnej, św. Eufrozyny Połockiej (ok. 1101-73.) Na zaniedbanych ścianach mnóstwo napisów i dat pozostawionych w przeszłości przez zwiedzających. W ołtarzyku bocznym na prawym filarze centralne miejsce zajmuje ikona Matki Bożej.
Trwa rewaloryzacja
Przed nią, na kamiennych podstawach, stoją zasuszone kwiaty we flakonach, krzyże, jest pojemnik z tradycyjnymi cienkimi świeczkami oraz puszka na datki. Wisi też kolorowa lampa. Na pozostałych ścianach i kolumnach kolejne ikony oraz dywaniki z wizerunkami Matki Bożej i świętych, a także wyrzeźbiony w drewnie, pięknie zdobiony krzyż. Jakiś turysta siedzi na kamieniu i fotografuje wnętrze. Cisza, spokój, miejsce na modły i refleksje. Świątynia czeka jednak na odnowienie. Przede wszystkim wnętrza, zwłaszcza ścian i kolumn, ale i dachu. Przynajmniej usunięcia z niego roślinności, może również uzupełnienia lub wymiany części kamiennej dachówki, chociaż nie zauważyłem w nim dziur.
Na końcu wspomnianej informacji na tablicy koło mostu przeczytałem, że przygotowana została ona przez ministerstwo kultury, przy wsparciu Unii Europejskiej i rządowej administracji USA. Rewaloryzacja zabytkowej wsi ma więc nie tylko prywatnych opiekunów i sponsorów. Jest więc szansa, że sukcesywnie będzie ona odbudowywana i stanie się, mimo położenia na dosyć dalekich peryferiach kraju, także jedną z jego turystycznych atrakcji.
Dodaj komentarz