Engelberg
Najwieksza skocznia w Szwajcarii

Autorka: Anna Ochremiak
Przypomina ona nieco naszą zakopiańską Wielką Krokiew, a to dlatego, że w całości posadowiona jest na naturalnym zboczu góry. Jest od niej jednak nieco większa, a jej rekord wynosi – 144 m.
fot: Anna Ochremiak
Engelberg. Najwieksza skocznia w Szwajcarii
Nad skocznią dominuje potężna i stroma ściana górskiego masywu Titlis, który nadał jej nazwę.
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Engelberg, miejscowość położona w centralnej Szwajcarii, w kantonie Obwalden, słynie z dwu ośrodków narciarskich oraz ? największej w tym kraju i jednej z najstarszych ? skoczni narciarskiej, położonej na zboczach Titlis.

Pierwszą skocznię zbudowano tu w 1910 a rozbudowano w latach 20. ubiegłego wieku. Przez ponad sto lat skocznia była wielokrotnie przebudowywana, po raz ostatni w 2016 r. Przypomina ona nieco naszą zakopiańską Wielką Krokiew, a to dlatego, że w całości posadowiona jest na naturalnym zboczu góry. Jest od niej jednak nieco większa, a jej rekord wynosi ? 144 m. Trudno w to uwierzyć, bo niknie w tle: dominuje nad nią potężna, stroma ściana górskiego masywu Titlis, który nadał jej nazwę.

Na tej  skoczni ? Gross-Titlis-Schanze ? co roku w połowie grudnia odbywają się konkursy pucharu świata. To ostatnie zawody w sezonie przed świętami Bożego Narodzenia i Turniejem Czterech Skoczni. Dotychczas rozegrano 48 konkursów. Trzykrotnie wygrywali Polacy ? Adam Małysz w 2001 r., Jan Ziobro i Kamil Stoch w 2013 r. W ostatnim konkursie Kamil Stoch pobił rekord skoczni skacząc 143,5 m, ale szybko przeskoczył go Domen Prevc i to on wygrał zawody oraz zapisał się jako rekordzista.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!