Disentis/Mustér
Tu Glacier Express zmienia napęd

Autorka: Anna Ochremiak
Glacier Express zatrzymuje się tu zawsze, przerwa w podróży trwa pół godziny, jeśli jedziemy z Zermatt do Sankt Moritz, 10 minut – jeśli jedzie się, jak my, w przeciwnym kierunku. Za krótko, by ruszyć na zwiedzanie miasta...
fot: Anna Ochremiak
Disentis/Mustér. Tu Glacier Express zmienia napęd
Miasto słynie ze starego, założonego w 720 roku przez świętego Sigeberta opactwa benedyktynów. Jego barokową fasadę (obecne budynki pochodzą z przełomu XVII i XVIII wieku) możemy podziwiać ze stacji kolejowej.
  • Disentis/Mustér. Tu Glacier Express zmienia napęd
  • Disentis/Mustér. Tu Glacier Express zmienia napęd
  • Disentis/Mustér. Tu Glacier Express zmienia napęd
  • Disentis/Mustér. Tu Glacier Express zmienia napęd
  • Disentis/Mustér. Tu Glacier Express zmienia napęd
  • Disentis/Mustér. Tu Glacier Express zmienia napęd
  • Disentis/Mustér. Tu Glacier Express zmienia napęd
  • Disentis/Mustér. Tu Glacier Express zmienia napęd
  • Disentis/Mustér. Tu Glacier Express zmienia napęd
  • Disentis/Mustér. Tu Glacier Express zmienia napęd
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Kto podróżuje szwajcarskim Ekspresem Lodowcowym (Glacier Express), na pewno zatrzyma się na stacji Disentis/Mustér. Disentis to niemiecka nazwa miejscowości, Mustér ? w retoromańskim dialekcie. W ramach narodowościowej poprawności obie używane są równolegle.

Disentis/Mustér jest stolicą gminy w dystrykcie Surselva w szwajcarskim kantonie Gryzonia. Leży na wysokości 1133 m n.p.m. Zimą jest ośrodkiem narciarskim, latem centrum turystyki górskiej w dolinie górnego Renu. Wcale niedaleko stąd, pod przełęczą Oberalp ma on swoje źródła. Miasto słynie ze starego, założonego w 720 roku przez świętego Sigeberta opactwa benedyktynów. Jego barokową fasadę (obecne budynki pochodzą z przełomu XVII i XVIII wieku) możemy podziwiać ze stacji kolejowej.

Glacier Express zatrzymuje się tu zawsze, przerwa w podróży trwa pół godziny, jeśli jedziemy z Zermatt do Sankt Moritz, 10 minut ? jeśli jedzie się, jak my, w przeciwnym kierunku. Za krótko, by ruszyć na zwiedzanie miasta. Pozostajemy na stacji, gdzie skład zmienia lokomotywę na napędzaną kołem zębatym. I poniekąd zmieniamy przewoźnika. Do tej pory byliśmy pod opieką Kolei Retyckich (Rhätische Bahn), teraz przejmują nas Matterhorn Gotthard Bahn. Do tej pory podróżowaliśmy koleją adhezyjną (pociągi poruszają się wykorzystując tarcie między kołem i szyną ? bez udziału szyny zębatej albo liny), teraz będziemy korzystać z dodatkowej, szyny zębatej. Nowa lokomotywa napędzana jest kołem zębatym systemu Abta. Brzmi tajemniczo? Ten sposób napędzania kolei opracował w 1882 roku szwajcarski inżynier Carl Roman Abt. Do jednego koła zębatego systemu Struba (Emil Strub, także szwajcar, zastosował po raz pierwszy dodatkową szynę zębatą pomiędzy szynami gładkimi) dodał on drugą zębatkę, przesuniętą o pół fazy. Takie rozwiązanie pozwala na silniejsze zaczepienie koła o zęby dodatkowej szyny i umożliwia pokonanie niemal 20-kilometrowego podjazdu pod przełęcz Oberalp, przy maksymalnym nachyleniu sięgającym 11 proc. A potem podjazd do Zermatt.
Ot, taka ciekawostka.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij