Sydney
Góry Błękitne i Hunter Valley
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Góry Błękitne i dolina winnic Hunter Valley to zdecydowanie jedne z najpopularniejszych kierunków weekendowych wypadów mieszkańców Sydney. Oba miejsca znajdują się w niewielkiej odległości od miasta i kuszą wieloma atrakcjami.
Góry Błękitne wchodzą w skład łańcucha górskiego Wielkich Gór Wododziałowych i znajdują się zaledwie 65 kilometrów od Sydney. Swoją intrygującą nazwę zawdzięczają błękitnej mgiełce, powstającej dzięki olejkom eterycznym wytwarzanym przez rosnące tu liczne drzewa eukaliptusowe. Góry nie są wprawdzie wysokie, 1100 metrów n.p.m., ale nie można tutaj narzekać na brak atrakcji. Teren Parku Narodowego Blue Mountains jest olbrzymi, można spędzić tu cały dzień nie spotykając nikogo po drodze. Specjalne punkty turystyczne oferują transport na poszczególne szlaki a także pomoc medyczną, mapy i darmowe broszury. W specjalnie oznaczonych i przygotowanych miejscach można zrobić piknik albo rozpalić BBQ.
Jedna z największych atrakcji turystycznej są zdecydowanie Three Sisters, trzy stojące obok siebie pionowe skały. Według legendy są to zaklęte przez czarnoksiężnika siostry. Niemniejsza popularnością cieszy się dawna kolejka kopalniana, zjeżdżająca w dół doliny pod kątem 45 stopni. W okolicy Blue Mountains znajdują się też dwa miasta, kiedyś kolebki kopalnianego życia obecnie pełnią bardziej funkcje nowoczesnych przedmieść Sydney. Pomimo tłumów odwiedzających to miejsce, Góry Błękitne zachowały pierwotny wygląd i w dalszym ciągu są dostępne tylko dla piechurów.
Samochodem można poruszać się jedynie w niektórych strefach. Dzięki temu problem zanieczyszczenia powietrza został w dużej mierze zredukowany. Przyjezdni nawiedzają park o każdej porze roku. W lecie mieszkańcy Sydney odpoczywają tutaj od skwaru miasta, zimą czasem udaje się nawet pojeździć na nartach. Co ciekawe, Boże Narodzenie obchodzone jest w górach w lipcu czyli w środku tutejszej zimy. Ale jest to bardziej chwyt marketingowy niż tradycja. Bo przecież który Australijczyk nie chciałby chodź raz przeżyć Bożego Narodzenia otoczony białym puchem?
Całkiem inne ale wcale nie mniej popularne atrakcje, oferuje oddalona dwie godziny jazdy samochodem od Sydney, usiana plantacjami winogron, malownicza dolina Hunter. To największy w kraju region uprawy winorośli, blisko 40 winnic zaprasza na degustacje win. Jeżeli planuje się tutaj tylko jednodniowy pobyt warto przyjechać autobusem żeby nie odmawiać sobie spróbowania wyśmienitych trunków, jakie oferują tutejsze winnice.
Inną opcją jest pozostanie na parę dni i wykupienie nocy w jednym z kilku znajdujących się tu hoteli. Na pewno wystarczy wtedy czasu na parę profesjonalnych lekcji degustacji, spacer po niezwykle malowniczej okolicy, a wieczorem można wybrać się do znakomitych tutejszych restauracji. Na koniec pobytu warto zaopatrzyć się w butelki wyśmienitych tutejszych win które można tu dostać po znacznie niższych cenach niż w mieście.
Dodaj komentarz