Karpacz
Jak postrzegam kurort u podnóża Śnieżki

Niesłychane: Karpacz Środkowy ma tunel drogowy, otwarty w 2012 roku. Droga się rozdwaja, auta mkną przez tunel, a piesi mają pół-deptak, ulicę Kolorową, z mniejszym ruchem. To jest tutejsze centrum, nawet dość ładne.
fot: ARO
Karpacz. Jak postrzegam kurort u podnóża Śnieżki
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Karpacz to miasto pod Śnieżką (1603 m n.p.m.) na wschodzie Karkonoszy. Miejscowość jest rozciągnięta, ale ciągła.

Istnieje Karpacz Dolny z dawną stacją kolejową, choć wszędzie napisy jakby istniała nadal. Miejscowi wiedzą, że pociąg już tu nie jeździ, ale dla mnie to było bardzo mylące, szczęśliwie nie planowałem podróży PKP. Karpacz Górny sięga świątyni Wang; stamtąd schodziłem stromo w dół w okolice stacji 50 minut. Zauważyłem nawet różnicę klimatów: na górze mgła, chłód, na dole żadnej mgły, cieplej. Gdy się mieszka w dole, jak ja, to robi się nudno przez to, że stale się musi podchodzić tą samą ruchliwą ulicą. Niesłychane: Karpacz Środkowy ma tunel drogowy, otwarty w 2012 roku. Droga się rozdwaja, auta mkną przez tunel, a piesi mają pół-deptak, ulicę Kolorową, z mniejszym ruchem. To jest tutejsze centrum, nawet dość ładne. Wyżej jest Biały Jar, tam olbrzymi ładny pensjonat o tejże nazwie, a naprzeciw niego ? niestety ? stacja benzynowa. Z osobliwości widziałem zespół szkół ponadpodstawowych z internatem i nowiusieńką halą sportową. Kto to sponsorował?

Kurort, nie zdrój

Karpacz jest kurortem, zwłaszcza zimowym, ale nie uzdrowiskiem. Jest tu tylko kardiologiczny szpitalik sanatoryjny z ordynatorem, położony w centrum, czyli w Karpaczu Środkowym. Za to są dwa wielkie nowe prywatne ośrodki wypoczynkowe z basenami 25 m o głębokości do 2,1 m. Super. Obejrzałem jeden, Sandrę. Sam budynek wielki, ładny, stylowy, ale olbrzymie parkingi wokół. Aby dojść, trzeba się przeciskać przez auta. Całość wciśnięta w istniejącą zabudowę, położona nisko, wiec nie ma widoków ani przestrzeni, nie ma spacerów, ani sportów. Dla mnie kiepsko. Przed recepcją znajdują się okazałe kanapy, zapewne skórzane. Salon z kominkiem i dostojna biblioteka. Dla gości aquapark jest za darmo, natomiast dla obcych  kosztuje 30 zł za półtorej godziny. Cóż, tyle one kosztują…

Schody u inwalidów

Mój Ośrodek Rekreacyjno-Wypoczynkowy ?Duet? w Dolnym Karpaczu należy do Spółdzielni Inwalidów w Zielonej Górze, ale windy nie ma, trzeba wtaskać walizkę na II piętro. To pensjonat, ma wąskie schody na szerokość jednej osoby i co chwila jakiś schodek w korytarzu. Od frontu jest nieduży placyk parkingowy, ogrodzony, za darmo i nawet przyjemnie wygląda. Dostałem przyjemny pokoik dwuosobowy na drugim piętrze; dwa krzesełka i stolik nie bardzo się mieszczą. Lustro jest za szafą w przedsionku bez oświetlenia ? ciemno. Z łazienki sobie cuchnie. Wydedukowałem, że odpływ natrysku jest niezasyfonowany. Natrysk jest z płytek w poziomie posadzki, no to skąd wziąć 8 cm na syfon? Za to jest szyfrowany silny sygnał internetu. Wyżywienie wyraźnie skromniejsze, pierwszy raz na obiad pojawił się mielony. Ale na kolację dostałem kiełbaskę na gorąco. No i koszty to połowa z tego, co gdzie indziej. Myślę że tutaj najlepsza wartość w stosunku do ceny. Trafiłem na zmianę turnusu i pierwszy obiad i kolację jadłem sam. Ale zaraz z nowym turnusem przyszła rodzinna atmosfera…

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 4 listopada 2014; Aktualizacja 12 listopada 2014;
 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij