Grzywacka Góra
Krzyż z widokiem na okolicę

Autorka: Anna Ochremiak
Idziemy do krzyża, drogą krzyżową. Do krzyża dość niezwykłego, bo z platformą widokową u podstawy. Błyszczy z daleka na odkrytym grzbiecie Grzywackiej Góry nad Kątami, we wschodniej części Beskidu Niskiego.
fot: Anna Ochremiak
Grzywacka Góra. Krzyż z widokiem na okolicę
Wieża jest stalową rurą, którą oplatają kręte schody prowadzące do platformy widokowej znajdującej się 12 metrów nad ziemią. Ponad platformę wznosi się 7-metrowej wielkości krzyż.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Idziemy do krzyża, drogą krzyżową. Do krzyża dość niezwykłego, bo z platformą widokową u podstawy. Błyszczy z daleka na odkrytym grzbiecie Grzywackiej Góry (567 m n.p.m.) nad Kątami, we wschodniej części Beskidu Niskiego, w grupie gór zwanej Beskidem Dukielskim.

Parkujemy przy parafialnym cmentarzu, dość jeszcze nisko, ale już ponad wsią. Tu zatrzymuje nas tablica, że wjazd dalej jest zabroniony, a drogę krzyżowa należy pokonać pieszo. Tylko niepełnosprawni zostaną dowiezieni po uprzednim uzgodnieniu. Spóźniona informacja, nie będziemy wracać pod kościół, parkujemy na w miarę równym skrawku łąki. Nie jesteśmy też niepełnosprawne, ruszmy na nogach.

Droga Krzyżowa wiedzie na szczyt

Polna kamienista droga pnie się ostro pod górę, żar leje się z nieba. Prowadzą nas znaki szlaku rowerowego na Grzywacką Górę. No nie… nie chciałabym tędy jechać na rowerze: ani pod górę, ani w dół? Po prawej mamy pole, po lewej konsekwentnie towarzyszą nam krzaki na ugorze. Nie dają wiele cienia. W tych krzakach co pewien czas odnajdujemy stacje drogi krzyżowej. Ciekawie pomyślane: metaloplastyczne ażurowe konstrukcje nawiązują kształtem do okolicznych kościołów, cerkwi, krzyży i kapliczek. Widzimy i zarys gotyckiego kościoła i baniaste kopuły cerkwi. Pełna jestem podziwu dla ekumenicznego pomysłu. A może to nadinterpretacja?

Beskid Niski jak na dłoni

Droga wyprowadza na grzbiet, otwierają się widoki na wszystkie strony świata. Najpełniejsza panorama rozpościera się jednak u celu naszej wycieczki: wchodzimy na platformę wieży zwieńczoną srebrnym potężnym krzyżem. Od wschodu wyróżnia się stożkowata z tej strony Cergowa. Na południu ciemne kształty Kamienia i Kolanina, Baranie gdzieś w tle. Na zachodzie widać wyraźny grzbiet Magury Wątkowskiej, pasma, które nadało nazwę tutejszemu parkowi narodowemu. Na północy pogórza Ciężkowickie (widać wyraźnie charakterystyczny stożek Brzanki) i Dynowskie. Warto było tu przyjść dla tego widoku.

Pod millenijnym krzyżem

Wieża jest stalową rurą, którą oplatają kręte schody prowadzące do platformy widokowej znajdującej się 12 metrów nad ziemią. Ponad platformę wznosi się 7-metrowej wielkości krzyż. Pomysłodawcą i motorem wystawienia tu tej przedziwnej konstrukcji był pierwszy proboszcz utworzonej w 1987 roku parafii w Kątach ks. Jan Cebulak. To on zgromadził pieniądze (darczyńcy wymienieni są na tablicy w przypominającej wiatę kaplicy na szczycie) i dopilnował dzieła. Autorami projektu byli inżynierowie Witold Buć i Zbigniew Sowa. Krzyż wystawiono w 1999 roku dla uczczenia dwu tysięcy lat chrześcijaństwa, dlatego nazywa się milenijnym, oraz dla upamiętnienia siódmej (w tym właśnie roku) pielgrzymki do Polski papieża Jana Pawła II i nazywany jest także papieskim.

Warto wiedzieć

Przy stacjach drogi krzyżowej widziałam reflektory… Wszystkie kapliczki i krzyż są w nocy oświetlone.
Drogą krzyżową pokonamy 2,5 km przy różnicy poziomów około 200 m. Podejście zajmuje około godziny, powrót ? pół.
Karol Wojtyła wędrował po tych rejonach Beskidu Niskiego i nocował w Kątach: upamiętnia to obelisk przed jednym z domów.
Na stokach Grzywackiej Góry, na północny wschód od szczytu znajduje się grodzisko.
Przy dobrej widoczności z wieży widokowej widać ponoć Tatry.
Na Grzywacką prowadzi też zielony szlak turystyczny z Nowego Żmigrodu do Kątów. Poniżej wierzchołka krzyżuje się z głównym (czerwonym) szlakiem beskidzkim. I wspomniany szlak rowerowy od kościoła do krzyża.

Dziękuję pani Barbarze Góreckiej za inspirację do wycieczki

Komentarze: 5

    anna, 14 lipca 2011 @ 09:30

    Te inne, ukryte w krzakach czy tez wkomponowane w otoczenie (i jedno i drugie jest prawdą) to krzyże kapliczek drogi krzyżowej. I one, w odróżnieniu od krzyża-wieży widokowej na szczycie przemawiają do mnie, i to bardzo. Bo (nie wiem, czy poeta to właśnie chciał powiedzieć) pokazują poplątaną, trudną i wieloreligijną historię tej ziemi. Ale – jak zaznaczyłam – może to być nadinterpretacja. Bo zbyt piękna, by mogła być prawdziwa.

    Anka, 16 lipca 2011 @ 17:30

    Ten na porzednich zdjeciach tez chyba krzyz, ale duzo ladniejszy, dyskretnie ukryty w krzakach,
    chcialam powiedzic wkomponowany w otoczenie. :D

    ~nick, 4 lipca 2018 @ 15:19

    Jaka firma stawiała ta wieze widokowa z krzyżem? Jaki to był koszt?. Piękna wieża i jest teraz okazja aby postawić takich więcej w 100 rocznicę odzyskania niepodległości w tym roku

    Stanislaw, 4 lipca 2018 @ 15:24

    Czy mógłby ktoś wstawić link do wykonawcy tej wieży widokowej?

    ~nick, 5 lipca 2018 @ 23:00

    wykonany przez Elektromontaż Rzeszów

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij