Szczecin
Lapidarium na starym cmentarzu
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Niektóre jeszcze pamiętam. Niewielkie, od dawna nieczynne. Pozostawione same sobie. Czarne szlifowane granity ze złoconymi literami w gotyku… Jakiś kurhan usypany z kamieni coś kryjący… Wielkie dęby, rzadko świerki…
Wiosną kwitły fiołki, konwalie, stokrotki… Poniemieckie cmentarzyki. I nagle znikały tablice i kamienie znaczące granice mogił. Czasem musiało minąć wiele lat zanim te miejsca nabrały charakteru parku, chociaż drzewa i oplatający je stary, kwitnący bluszcz pozostały świadectwem minionego.
Na skraju cmentarza szczecińskiego, tuż przy nasypie kolejowym, o który opiera się wschodnia granica nekropolii, w miejscu będącym niegdyś gajem urnowym dla pochówków całopalnych, powstaje od 2006 r. lapidarium. Z gaju urnowego pozostało niewiele, a cały ten obszar niemal w stu procentach został zniszczony lub uległ naturalnej degradacji przemijania. Na oczyszczonym miejscu zgromadzono pomniki pochodzące z różnych miejsc cmentarza i niektóre odnalezione in situ. Zagubione elementy wielu z nich zostały zrekonstruowane. Zrekonstruowano również małą architekturę gaju – niewielką fontannę, ławkę z daszkiem zwaną grzybkiem na oryginalnym ceglanym podłożu, ławeczki wsparte na oryginalnych kamiennych bokach oraz drewniany mostek przerzucony ponad rowem, w którym niegdyś płynął strumień. Zasadzono młode drzewka, w tym cedr libański o miękkich srebrzystozielonych igłach.
Na terenie lapidarium wśród najciekawszych nagrobków są m.in. pomnik nagrobny z wężem Georga Michaelisa – założyciela Towarzystwa Popierania Pochówków Całopalnych, nagrobek rodziny Neumann z figurą anioła proszącego o ciszę, nagrobek rodzin Schulze i Schubel w kształcie „latarni umarłych”, modernistyczny nagrobek Gertrudy Ziegenrücker z płaskorzeźbionym tekstem na całej powierzchni płyty czy też pomnik rodziny Leonard o zamknięciu w kształcie muszli. U progu lapidarium ustawiony został (przeniesiony z innego miejsca) nagrobek nadburmistrza Szczecina Hermana Hakena i jego żony Johanny. W 2007 r. zrekonstruowane zostały zaginione popiersia małżonków, a koszt rekonstrukcji sfinansowali dawni, niemieccy mieszkańcy Szczecina.
Dodaj komentarz