Kijów
Monaster Michajłowski… odbudowany
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Taki sam los spotkał także pierwszy, staroruski monaster św. Michała oraz sąsiadującą z nim cerkiew Trzech Świętych zbudowane w najwyższym punkcie Włodzimierskiej Górki nad Dnieprem na początku XI wieku. W przypadku kamiennego Soboru Michajłowskiego obok wcześniejszej cerkwi św. Dymitra zniszczonej, podobnie jak klasztor i cerkiew Triochswiatska, podczas wspomnianego najazdu mongolskiego. Ocalały tylko – i to częściowo – Sobór Sofijski i Złota Brama, zaś poza grodem odległe o kilka kilometrów od niego cerkiew Kiriłłowska – św. Cyryla o której piszę w kolejnym reportażu oraz fragmenty cerkwi Spasa – Zbawiciela na Berestowie i Ławry Pieczerskiej którym poświęciłem już reportaż.
Po tych straszliwych zniszczeniach i wyludnieniu, Kijów niemal opustoszał na blisko dwa wieki. Odradzać się zaczął już w granicach Wielkiego Księstwa Litewskiego, a rozwijać w Rzeczypospolitej Trojga Narodów. Przy czym na terenie dawnego grodu i w ogóle na Górze Starokijowskiej, praktycznie dopiero w wieku XVII. To wówczas odbudowano w stylu ukraińskiego baroku m.in. Sobór Sofijski, a na początku XVIII w. zbudowano na nowo monaster i Sobór Michajłowski o siedmiu pokrytych złotem kopułach, dzwonnicę, refektarz (Trapezna) z cerkwią na miejscu drewnianego oraz korpusy mieszkalne dla mnichów.
Ten wspaniały zespół architektoniczny, z cennymi mozaikami, freskami, ikonostasem i ikonami, padł ofiarą bolszewickiego barbarzyństwa w końcu lat 30-tych XX wieku. Parę lat wcześniej powstał projekt zbudowania na miejscu jego oraz także zabytkowej cerkwi Trzech Świętych nowego centrum partyjno-rządowego z dużym placem przed nim, aby było gdzie organizować masowe demonstracje. Najpierw zburzono wspomnianą cerkiew i na jej miejscu wzniesiono monumentalny półokrągły gmach. Przewidziany na siedzibę Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Ukrainy. Nie do przyjęcia było więc sąsiedztwo z nią zabytkowego, tak pięknego klasztoru. Na jego miejscu miał zresztą powstać drugi, bliźniaczy budynek zamykający półpierścieniem plac. Między nimi zaś, mniej więcej w miejscu górnej stacji kolejki górskiej – finikulora – łączącej tę część miasta z placem Pocztowym na Podole, zamierzano postawić gigantyczny pomnik Lenina.
Dodaj komentarz