Geiranger
Nad fiord Drogą Orłów

Niezliczona ilość zakrętów przyprawia o zawrót głowy. Tu już z bliskiej odległości można spojrzeć na Geirangerfjord i miasteczko. W fiordzie cumuje potężny statek wycieczkowy.
fot: Barbara Górecka
Geiranger. Nad fiord Drogą Orłów
Fiord Geiranger został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Do Geiranger zjeżdżamy z Dalsnibby. Zaczyna się „Droga Orłów”. Pokonując 10 kilometrów opuszczamy się z wysokości tysiąca metrów do poziomu morza.

Niezliczona ilość zakrętów przyprawia o zawrót głowy. Widzieliśmy je ze szczytu Dalsnibba. Po lewej stronie drogi znajdują się kolejne dwa punkty widokowe. Tu już z bliskiej odległości można spojrzeć na Geirangerfjord i miasteczko. W fiordzie cumuje potężny statek wycieczkowy.

Fiord Geiranger został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. W sezonie organizowane są liczne rejsy po fiordzie. Przy brzegu znajduje się biuro zajmujące się tymi wycieczkami.

Miejscowość Geiranger wciśnięta jest między dwie ogromne góry, które wznoszą się nad wodami fiordu. To bardzo ładna miejscowość turystyczna, gwarna latem – w zimie życie tutaj zamiera. W miasteczku znajduje się wiele sklepów, restauracje i kawiarnie kuszą turystów. Jest też kilka hoteli i pensjonatów. Przy starej uliczce stoją stare domy z trawiastymi dachami, jak przystało na Norwegię. Na nabrzeżu wita ogromna postać trolla. Nad miasteczkiem wznosi się ładny, biały kościół, a obok niego z hukiem spływa sporych rozmiarów wodospad. W Geiranger jest też kilka kempingów, a najlepszy jest ten zlokalizowany przy fiordzie.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij