Ouzoud
Największe wodospady Maroka

Wodospady. Ich nazwa wywodzi się od „uzud” – oliwka, gdyż wokół na tym sztucznie nawadnianym terenie rosną przede wszystkim gaje oliwkowe. Ziemia ma nadal barwę cegły. A propos – oliwki w Maroku są bogato, wielosmakowo przyrządzane. Doskonałe.
fot: Halina Puławska
Ouzoud. Największe wodospady Maroka
Wysokie na 110 metrów wodospady Ouzoud ? najwyższe w Maroku ? spadają do rzeczki, która płynie w naturalnym parku. Po skałach skaczą, chowając się małe małpki, gromady małpich rodzin. Jest ich mnóstwo. Wręcz małpi gaj. Można było w tej scenerii cieszyć się spokojem nieskażonej cywilizacją przyrody.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Z Marrakeszu zrobiłyśmy sobie wycieczkę do wodospadów ? Cascades d?Ouzoud, oddalonych od miasta o około 160 km. Oczywiście wynajęłyśmy mercedesową grand taxi. Znowu targowanie ceny ? przystępnie.

Jechałyśmy drogą u podnóża gór Atlasu Wysokiego. Kręte drogi, ale dobre. Widać jak wiele pracy włożono w budowę sieci dróg górskich. W Marrakeszu kończy się linia kolejowa. Przejazd na południe czy na wschód możliwy jest wyłącznie samochodem. A Atlas jest ogromny.

A zatem wodospady. Ich nazwa wywodzi się od ?uzud? ? oliwka, gdyż wokół na tym sztucznie nawadnianym terenie rosną przede wszystkim gaje oliwkowe. Ziemia ma nadal barwę cegły. A propos ? oliwki w Maroku są bogato, wielosmakowo przyrządzane. Doskonałe.

Wysokie na 110 metrów wodospady Ouzoud ? najwyższe w Maroku ? spadają do rzeczki, która płynie w naturalnym parku. Po skałach skaczą, chowając się małe małpki, gromady małpich rodzin. Jest ich mnóstwo. Wręcz małpi gaj. Można było w tej scenerii cieszyć się spokojem nieskażonej cywilizacją przyrody. Nawet dyskretna obecność postawionych to tu, to tam straganów, barów, kafejek w namiotach z poduchami, serwujących coś do picia i jedzenia przy akompaniamencie marokańskiej muzyki, jakoś tu pasowała.  To był piękny dzień. Zafundowałyśmy sobie ?tajine? ? gorącą jagnięcinę, podaną w glinianym naczyniu z pokrywą w kształcie stożka z ?pomponem?. Kierowca był zadowolony.

W trakcie przejazdu do wodospadów towarzyszyły nam na trasie wszędzie, w małych miasteczkach, wioskach, na poboczach dróg ? rozwieszone flagi, a na  ścianach gór ułożone, pomalowane kamienie tworzyły obraz flagi narodowej i napis: Bóg ? Ojczyzna ? Król. Dowiedziałyśmy się, że król Mohammed VI będzie miał objazd kraju. Tym razem po Atlasie.

Poczytaj więcej o okolicy:

 

Komentarze: 1

    kasienka, 31 marca 2010 @ 17:27

    Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia… taksówką do wodospadu! 160 kilometrów! Też byłam w Maroku, tez próbowałam zwiedzać. Ale odpadłam na pierwszej rozmowie z kierowcą. Chciał nie wiadomo ile. Dla mnie pozostały tylko hotelowe wycieczki a po mieście jeżdziłam autobusem. Sama jedna. Ale było bardzo bezpiecznie, chociaż trochę ciasno. I tanio. Coś za coś.

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij