Lubeka
Nie sposób jej nie polubić…

Nazwa tego pięknego miasta wywodzi od nazwy osady założonej w tym miejscu przez Słowian połabskich. XI-wieczna nazwa Liubice – uczeni są co do tego zgodni – ma bliski związek z naszym dzisiejszym słowem „lubić”.
fot: KOCH
Lubeka. Nie sposób jej nie polubić…
Brama Holsztyńska to zachowana część średniowiecznych fortyfikacji. Od ponad stu lat jest rozpoznawalnym symbolem Lubeki. Jej wizerunek znalazł się nawet na niemieckich banknotach (dawne 50 marek).
  • Lubeka. Nie sposób jej nie polubić…
  • Lubeka. Nie sposób jej nie polubić…
  • Lubeka. Nie sposób jej nie polubić…
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Przepiękne stare miasto, w którym z każdego kata wygląda bogactwo i tradycja dawnych wieków. Bo to właśnie tu była stolica ogromnej – na tamte lata globalnej – organizacji miast prowadzących handel w basenie morza Bałtyckiego. Nazywano ja Hanzą i do dziś uczymy się o niej w szkołach.

W dawnych wiekach hanzeatyckie statki – nowoczesne kogi – zwoziły do Europy produkty z pól i lasów odkrywanych na Wschodzie terenów: kursowały do Królewca, Rygi, Gdańska… Cesarskie miasto czerpało bogactwo z ceł podatków i sądów, biło własną monetę.

Dziś Lubeka (Lübeck) ma rys nieco prowincjonalny. Gdzież jej tam do stołecznego Berlina, czy najbliższego sąsiada – bogatego i tętniącego współczesnym życiem Hamburga. Miasto pozostaje jakby na uboczu najnowocześniejszych trendów, ale podtrzymuje dawne handlowe tradycje a swą przyszłość upatruje także w turystyce.

Lubeka leży nad zatoką swojego imienia. To część Bałtyku u nasady duńskiego półwyspu Jutlandzkiego, bardzo blisko wyjścia z wewnętrznego morza na świat przez cieśniny Bełt i Sund. Tutejszy port ulokowany przy ujściu rzeki Trawy – po niemiecku to Travemünde – jest jednym z większych w Niemczech. Dziś oprócz funkcji handlowych pełni rolę popularnego ośrodka wypoczynkowego, z ogromną mariną i znaczną przystanią promów kursujących do większości dużych miast na wybrzeżu Bałtyku. Niestety –  do żadnego z naszych.

Samo miasto leży nieco w głąb lądu, a serce starówki znajduje się na wyspie oblanej podwójnym pierścieniem rozlewisk rzeki Trawy. Każdy bez mała kąt starówki jest świadectwem dawnej świetności, a liczne zabytki architektury mają korzenie od  XIII do XVI w. Hanzeatyckie stare miasto w Lubece znalazło godne miejsce na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Na obszarze objętym ochroną tej międzynarodowej instytucji znalazło się ponad tysiąc zabytkowych budynków.

Czy Lubeka może się nie podobać? Być może tak. Ale czy można jej nie polubić? Z pewnością nie. Bo przecież nawet jej nazwa  wywodzi od nazwy osady założonej w tym miejscu przez Słowian połabskich. XI-wieczna nazwa Liubice – uczeni są co do tego zgodni – ma bliski związek z naszym dzisiejszym słowem „lubić”.

Warto wiedzieć

* Katedra w Lubece została wybudowany na przełomie XII i XIII w. i była  pierwszą tak ogromną budowlą z cegły wzniesiona na wybrzeżu Morza Bałtyckiego. Zniszczona w czasie bombardowań alianckich została pieczołowicie odbudowana.
* Kościół Mariacki w Lubece budowany przez sto lat od połowy  XIII w został ufundowany przez mieszczan i jest symbolem bogactwa dawnej Hanzy. Służył za wzór ponad 70 innych kościołów nad Bałtykiem.
* Ratusz, budowany w XIV w., do dziś jest siedzibą burmistrza  i miejscem obrad lokalnego parlamentu.
* Budynki składów soli stoją naprzeciw Bramy Holsztyńskiej nad brzegiem Obertrave (Górna Trawa).  Składy służyły do przechowywania soli, która była przywożona do Lubeki drogą lądową i eksportowana m.in. do Skandynawii.
* Zwodzony most żelazny Burgtorbrücke powstał pod koniec XIX w., gdy przekopano w tym miejscu kanał łączący Lubekę z dorzeczem Łaby.

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!