Mir
Nowe muzeum w odnowionym zamku

Historia mirskiego zamku to mnóstwo faktów i ciekawych legend. O wielu już pisałem na tych łamach i zainteresowanych odsyłam do tamtych tekstów. Dziś chcę ograniczyć się do relacji z zamkowego muzeum.
fot: Cezary Rudziński
Mir. Nowe muzeum w odnowionym zamku
Część ekspozycji pochodzi z innych muzeów białoruskich, ale dominują kopie. Generalnie więc w muzeum tym ekspozycja pokazuje, jak poszczególne sale ? mogły wyglądać w czasach poszczególnych właścicieli zamku.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

275 tysięcy osób zwiedziło zamek w miejscowości Mir na Białorusi w roku ubiegłym. Co przyciąga takie tłumy, co mogą tu zobaczyć i przeżyć? Przede wszystkim sam zamek, najdalej na wschód wysunięta budowla gotycko-renesansowa na terenach dawnej Rzeczpospolitej, wpisana w 2000 roku na Listę Dziedzictwa UNESCO.

Zamek, budowany i rozbudowywany w ciągu stuleci, zachował się w częściowej ruinie odbudowanej i zrewaloryzowanej w latach 1991-2011. Stanowi kompleks wzniesiony na planie kwadratu, z czterema narożnymi wieżami i dodatkową piątą bramną. Składa się z części zamkowej i pałacowej. Mieszczą one obecnie muzeum – filię Narodowego Muzeum Sztuki Białorusi, niewielki, luksusowy hotel, restaurację i sale konferencyjne.

Rzut oka na przeszłość

Początki tego zamku sięgają roku 1434, gdy stał się on własnością rodu Iljiniczów. Wcześniej, w roku 1395, na drewniane miasteczko Mir napadli i spalili Krzyżacy. Z rodu tego istotną rolę w budowie kamienno-ceglanego zamku odegrał, wznosząc go od 1506 roku, starosta brzeski i kowieński, ks. Jerzy Iljinicz. A następnie, od końca lat 60. XVI wieku, ks. Mikołaj Radziwiłł „Sierotka”. Właściciel również odległego o około 30 km, ale położonego już po południowej stronie dawnego traktu, a obecnie szosy zwanej „Olimpijką” łączącej Brześć z Mińskiem i dalej z Moskwą. Po Radziwiłłach zamkiem krótko władał ród Wittensteinów, a od końca XIX w do II wojny światowej ks. Mikołaj Świętopełk-Mirski i jego potomkowie. Nie zdołali oni jednak odbudować zamku po zniszczeniach z okresu wojny napoleońskiej 1812 roku.

Muzealna współczesność

Historia mirskiego zamku to mnóstwo faktów i ciekawych legend. O wielu już pisałem w poprzednich latach na tych łamach i zainteresowanych odsyłam do tamtych tekstów. Dziś chcę ograniczyć się do relacji z zamkowego muzeum. Ekspozycja zajmuje szereg sal i przejść pałacowej części kompleksu. Zaczynamy od dużej sali, w której, poza stałymi eksponatami, jest także czasowa wystawa „Reminiscencje” dużych formatowo portretów postaci ze wspólnej historii białorusko-polskiej w ramach Rzeczypospolitej, pędzla współczesnego malarza białoruskiego Jurija Karalewicza. Jest to cała seria podobizn hetmanów polskich i litewskich, ale także królów polskich i Tadeusza Kościuszki.

Oryginały, kopie, repliki…

Na  ścianach portrety Radziwiłłów, starodruki, kopie starych dokumentów i map, arrasy, gobeliny, wschodnie kobierce, zabytkowa broń. W salach i pokojach stare meble. W serwantkach bądź na postumentach porcelana z XVIII-XX wieku, patery, wazy i dzbany. Duże wrażenie robi rozległa sala jadalna z trzema ogromnymi piecami kaflowymi, z herbami Radziwiłłów, wykonanymi, oczywiście ostatnio, na potrzeby rekonstrukcji i rewaloryzacji  zabytku. Muzeum w Mirze nie ma bowiem chyba niczego oryginalnego z dawnego wyposażenia zamku, jeżeli pominąć ekspozycję wykopalisk archeologicznych, a wśród nich cegły z napisem Mir.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

 

Komentarze: 1

    mira, 9 września 2013 @ 00:49

    niech ja zrozumiem, czy Białorusini uznają nasze wspólne dziedzictwo, czy nie? I czy wpis na listę Unesco zobowiązuje do rzetelnego pokazywania historii?le

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij