Wesołego jajka!
Rodzinnych spotkań, wiosennych spacerów. Aktywności w plenerze. Ciekawych wycieczek. Dużo słońca. Spełnienia podróżniczych planów i nadziei. Niech najbliższe miesiące będą nieustającą podróżą w bliskie i dalekie strony.
Wesołego Alleluja!
Rejs łodzią po amazońskiej dżungli był czymś niezwykłym. Kierujący nią Indianin zapewniał, że tak wysokiego poziomu wody nie było od lat. I w wiele miejsc wpływa po raz pierwszy w życiu.
Na obrzeżu miasta leży wioska indiańska Belén ze słynnym targiem na wolnym powietrzu. Jej mieszkańcy żyją w drewnianych domach unoszących się na wodzie. Na mnie wrażenie zrobiła jedna z podmiejskich biednych osad....
Kapliczki są symbolem przynależności wyznaniowej, zaufania do mocy osób uznanych za święte oraz świadectwem przywiązania do tradycji. Ich zadaniem jest wyznaczanie obszaru, w którym człowiek czuje się bezpiecznie.
Skąd się wziął pomysł budowania takiej osady? Nie wiadomo, bo do tej pory archeolodzy nie znaleźli osad o podobnym założeniu. Wiadomo tylko to, że Biskupin używany był przez około 50 lat. Definitywnie został opuszczony w połowie VIII wieku. Dlaczego?
W czasie ataku Napoleona na Rosję w 1812 r. Tolly dowodził 1 Armią Zachodnią, największą formacją rosyjską, która stała naprzeciw czoła francuskiego pochodu. Zastosował wówczas prostą, ale skuteczną taktykę spalonej ziemi.
Z kościołem św. Barbary związane jest też podanie mówiące, że został on wykonany przez murarzy krakowskich, jako wotum, a do wzniesienia jego użyto cegły pozostałej z budowy kościoła Mariackiego.
Te pierwsze zwiastuny wiosny mają maleńkie cebulki, a ileż w nich siły. Obfite opady śniegu były dla nich zbawieniem i ochroną. Pod śniegową pierzyną zapadły w stan hibernacji, a teraz odsłaniają się w takiej samej, jak przed miesiącem, krasie.
Ten modrzewiowy kościółek została zbudowany w latach 1600-06. Do 1908 roku, zanim nie wybudowano nowej, był świątynią parafialną. To jeden z najcenniejszych zabytków architektury drewnianej w regionie. Dziś mieści się w nim Muzeum Etnograficzne im. Władysława Orkana.
Pomnik poświęcony ofiarom marszu śmierci i masakry w Palmnicken składa się z trzech wydłużonych rąk, na których wyryto numery obozowe. Symbolizują one tysiące zgładzonych więźniów.
Do tego miasta nie prowadzi żadna droga lądowa. Ani kołowa ani kolejowa. Dostać się tu można wyłącznie samolotem albo statkiem, lub czymś innym pływającym. Tyle, że do Atlantyku jest stad parę tysięcy kilometrów i tygodnie żeglugi...