Na majówkę!
Na majówkę, na majówkę! Razem z mamą razem z tatą na wędrówkę. Tam gdzie łąka i gdzie las…. Gdzie nie było jeszcze nas…
Mamy tu dla Was 2300 wycieczkowych celów w naszym kraju. W sam raz na długi weekend.
Budowę tego, niedokończonego zespołu, rozpoczął ówczesny właściciel tutejszych dóbr, kanclerz wielki koronny Jan Małachowski. Wielce dla miasta zasłużony, gdyż to dzięki niemu król August III Sas nadał mu w 1748 roku prawa miejskie.
Kolonáda (Kolumnada) to oryginalna pijalnia wód na wolnym powietrzu. Ładny ozdobny daszek, wsparty jest na kilku kolumnach. Schodząc po schodkach znajdziemy ujęcia najważniejszych źródeł zdrojowych: Głównego i Lekarskiego.
Niemal tuż za rogatkami Końskich, w Modliszewicach, stoją dobrze zachowane i nadające się do rewaloryzacji ruiny dawnego obronnego dworu. Położone są nad dużym stawem, otoczonym zielenią.
Bardzo ważną datą w dziejach miasta był 7 maja 1369 r., kiedy jako pierwsze w Europie otrzymało z rąk króla Ludwika Wielkiego własny herb, przedstawiający ukoronowanego lwa otoczonego liliami andegaweńskimi.
Warownia stoi na wysokim, lewym brzegu Kwisy nad Jeziorem Leśniańskim. Otoczona jest z trzech stron wodą, a z czwartej suchą fosą. Nad całością góruje wysoka cylindryczna wieża z XIII wieku.
Kolegiata św. św. Mikołaja i Wojciecha w Końskich, jest najstarszym zabytkiem tego miasta. Ma ciekawą historię, była świadkiem ważnych wydarzeń. A wcześniej, jeszcze przed XIII wiekiem, stał na jej miejscu kościół romański.
To grupa skał granitowych złożona z bloków stojących jeden na drugim. Najwyżej położony kamień ma średnicę czterech metrów, a wsparty jest tylko w dwóch miejscach. Daje się on rozkołysać i stąd nazwa – „Chybotek”.
Do zamku w Lidzie docieramy już grubo po zmroku. Przed bramą zatrzymują nas dwaj średniowieczni strażnicy wypytując po białorusku: kto, do kogo, po co? Odpowiedź: polscy goście na wesele króla Władysława Jagiełły i Soni Holszańskiej – zadowala ich.
Obeszłam budynek dwukrotnie. Nie mogłam uwierzyć, że na starym żoliborskim budynku jest reklama kancelarii prawnej oraz gabinetu stomatologicznego; nie znalazło się miejsce na wzmiankę, że mieszkał tu Alek Dawidowski.
Odbudowa zamku w Lidzie na Biało trwała wiele lat. Ale w zapędzie odbudowy zamku jej wykonawca, firma budowlana, wznosi, mimo sprzeciwów naukowców, jakieś obiekty na wewnętrznym dziedzińcu. A więc w miejscu, gdzie nigdy ich nie było.