Aleksandrów Kujawski
Cesarski pałac przy samych torach

W 1879 roku na dworcu w Aleksandrowie car Aleksander II przyjął cesarza niemieckiego Wilhelma I. Budynek przebudowano na tę okazję i luksusowo wyposażono. Zaczął przypominać pałac, choć posadowiony nie w parku, a przy torach.
fot: Andrzej Węgrowicz
Aleksandrów Kujawski. Cesarski pałac przy samych torach
I jak pałac przy torach wygląda do dziś, choć jak pałac mocno zaniedbany. Ogromny budynek woła o remont i pomysł na wykorzystamnnnnnie niezwykłej architektury. W jego części najwyraźniej mieszkają ludzie, część służy nadal pasażerom: poczekalnia wygląda jak sala balowa.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Ratusz, kościół, pałac, zamek ? takie budowle mają zazwyczaj miasta za wizytówki. Ale nie Aleksandrów Kujawski. Najwspanialszą budowlą i najstarszym zabytkiem jest tu dworzec kolejowy. Bo miasto wyrosło przy kolei.

Osada powstała w związku z budową linii kolejowej łączącej Warszawę i Bydgoszcz. Nieopodal przyszłego miasta kolej przekraczała rzeczkę Tążynę, która oddzielała wtedy Prusy od należącego do Rosji Królestwa Polskiego. W 1862 roku w miejscu zwanym Białe Błota zakończono budowę granicznego dworca kolejowego z poczekalniami, bufetem i pokojami gościnnymi. W budynku  funkcjonowała też komora celna, telegraf i poczta. W tym samym roku pojechały nową linią pierwsze pociągi, a w 1867 roku zbudowano stąd boczna linie do rozwijającego się już jako kurort  Ciechocinka.

Dworzec kolejowy w Aleksandrowie ? bo tak nazwano rozwijającą się przy kolei osadę ? miał dwie wielkie chwile w historii. To właśnie tu przejęto tajne dokumenty ujawniające zawarcie między Rosją a Prusami tzw. konwencji Alvenslebena, która dotyczyła wspólnego tłumienia Powstania Styczniowego. Ujawnienie tego dokumentu wywołało duże poruszenie w dyplomatycznym świecie.

Drugim ważnym wydarzeniem było spotkanie na szczycie: w 1879 roku na dworcu w Aleksandrowie car Aleksander II przyjął cesarza niemieckiego Wilhelma I. A nie był to byle jaki dworzec. Istniejący od niespełna dwudziestu lat klasycystyczny budynek przebudowano na tę okazję w stylu neorenesansu francuskiego, powiększono znacznie  i  luksusowo wyposażono dla potrzeb obu cesarzy i ich świty. Dworzec zaczął przypominać pałac, choć posadowiony nie w parku, a przy torach.

I jak pałac przy torach wygląda do dziś, choć jak pałac mocno zaniedbany. Ogromny budynek woła o remont i pomysł na wykorzystanie niezwykłej architektury. W jego części najwyraźniej mieszkają ludzie, część służy nadal pasażerom: poczekalnia wygląda jak sala balowa. Część budowli sprawia wrażenie zamkniętej na głucho. A wszystko przez brak granicy?  Gdy po pierwszej wojnie światowej polsko-niemiecka granica przesunęła się daleko stąd, dworzec stracił znaczenie i stał się prowincjonalną stacyjką  z ogromnym, nikomu nie potrzebnym budynkiem. Tak jest i dziś.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij