Sighişoara
Po prostu: Kościół na Górze

Gotycka katedra św. Mikołaja, z metryką od 1345 roku, jest budowlą masywną, z przyporami, na których znajdują się kamienne figury. Pierwotnie katolicka, od 1547 roku luterańska świątynia zachowała sporo wyposażenia sprzed reformacji.
fot: Cezary Rudziński
Sighişoara. Po prostu: Kościół na Górze
Wchodzi się do katedry po drewnianych krytych Schodach Szkolnych, zwanych też Schodami Kanoników. Zbudowano je w 1642 roku aby uczniowie i nauczyciele mogli w czasie niepogody, zwłaszcza zimą, bezpiecznie chodzić do szkoły znajdującej się obok.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Położona w najwyższym punkcie (429 m n.p.m.) miasta Sighişoara, najcenniejsza w nim gotycka katedra p.w. św. Mikołaja, zwana jest po prostu Bergkirche, a po rumuńsku Biserica din Deal, czyli Kościołem na Górze.

Wchodzi się do niej z najszerszej ulicy w mieście, biegnącej od Długiego Targu oficjalnie nazywanego ulicą Szkolną,  po drewnianych krytych Schodach Szkolnych, zwanych też Schodami Kanoników. Zbudowano je w 1642 roku aby uczniowie i nauczyciele mogli w czasie niepogody, zwłaszcza zimą, bezpiecznie chodzić do szkoły znajdującej się obok katedry. Służyły także wiernym podążającym na msze. Początkowo liczyły one 300 stopni, później zredukowano je do 175.

Gotycka katedra św. Mikołaja, z metryką od 1345 roku, jest budowlą masywną, z przyporami, na których znajdują się cztery rzeźbione kamienne figury. Pierwotnie katolicka, od 1547 roku luterańska świątynia zachowała sporo cennego wyposażenia sprzed okresu reformacji, chociaż większość fresków w niej zamalowano. Podczas konserwacji świątyni w latach międzywojennych odsłonięto  jednak te, które nie uległy zniszczeniu i poddano konserwacji. Dziś zachwycają one nie tylko nowoczesnością rysunku, ale i soczystością oraz pięknem barw.

Ciekawy w tej świątyni jest ołtarz główny i ołtarze boczne oraz gotycka kamienna ambona. Ponadto stalle w prezbiterium, po prawej stronie z czterema barwnymi tarczami herbowymi króla Węgier Macieja Korwina, jego żony Beatrycze, księcia Siedmiogrodu, a później króla Polski Stefana Batorego oraz króla Władysława III. Wśród wielu innych zabytków jest również – na pierwszym od wejścia filarze oddzielającym nawę główną od prawej bocznej – najcenniejszy w tej katedrze, piękny ołtarz – poliptyk z 1520 roku poświęcony św. Marcinowi. Namalowany przez Jana Stwosza, syna Wita – twórcy Ołtarza Mariackiego w Krakowie. Pierwotnie znajdował się on w kościele klasztornym.

Poczytaj więcej o okolicy:

Komentarze: 2

    wędrowiec, 12 grudnia 2010 @ 21:58

    Jechałem kiedyś przez Shishoarę. Niestety tylko szosą, skrajem miasta, nie mogłem, nie miałem czasu się zatrzymać. Wieża kościoła na wzgórzu, otaczające go domy, mury miasta w zachodzącym słońcu zrobiły na mnie ogromne wrażenie. ten obrazek mam przed oczami, choć minęło już kilka lat. To takie miejsce, w które chciałbym wrócić.

    jendrek, 12 sierpnia 2014 @ 11:34

    Byłem w Sigishoarze w lipcu. Bardzo urokliwe miejsce. Myślałem, że będzie dużo turystów a tu zaskoczenie, spokojnie można pooglądać stare miasto bez tabunów ludzi. Momentami atmosfera przypominała mi nasz Kazimierz Dolny. Można pokręcić się po wąskich uliczkach, wejść po drewnianych schodach / znowu przypomina się Kazimierz/ do starego kościoła / piękne stare freski, niestety zakaz fotografowania/ wejść na chwilę na wieżę bramną / ciekawe muzeum, polecam obrazki starych „technik” medycznych i narzędzi chirurgicznych i stomatologicznych/. Na koniec polecam zasiąść na odpoczynek w restauracji schowanej w podwórku uliczki nieopodal głównego placu. Kilka godzin można spędzić w ciekawym miejscu zapominając o współczesnej zabieganej rzeczywistości

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij