Lwów
Polak nauczył Europę, jak kawę pić

Autor: Adam Gąsior
Po zdobyciu obozu tureckiego pod Wiedniem znaleziono 500 worków z kawą i nie wiedziano, co z nimi zrobić. Kulczycki (był poprzednio w niewoli tureckiej) wyprosił te worki dla siebie i otworzył kawiarnię w mieście.
fot: Adam Gąsior
Lwów. Polak nauczył Europę, jak kawę pić
23 października 2013 we Lwowie na Placu Daniela Halickiego (dawniej Strzeleckim) odsłonięto jego pomnik. Postać Kulczyckiego siedzi w szarawarach i tureckiej czapeczce (w takim stroju podawał kawę w Wiedniu), z imbrykiem kawy u boku. Wysypujące ziarenka kawy zamieniają się w monety.
  • Lwów. Polak nauczył Europę, jak kawę pić
  • Lwów. Polak nauczył Europę, jak kawę pić
  • Lwów. Polak nauczył Europę, jak kawę pić
  • Lwów. Polak nauczył Europę, jak kawę pić
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Był tłumaczem, szpiegiem doskonałym, został właścicielem jednej z pierwszych kawiarni w Europie. I choć właścicielem pierwszej kawiarni w Europie był Johannes Diodato, były kupiec ormiański Owanes Astouatzatur, ale to Kulczyckiego uważa się za tego, który Europę nauczył kawę pić.

Jerzy Franciszek Kulczycki urodził się w dawnej Rzeczpospolitej, w 1640 roku we wsi Kulczyce koło Sambora na Ukrainie. Gdy w 1683 roku Turcy oblegali Wiedeń, był mieszkańcem tego miasta. Znana jest opowieść, jak przedarł się przez linie tureckie z wiadomością, że po zdobyciu obozu tureckiego znaleziono 500 worków z kawą i nie wiedziano, co z nimi zrobić. Kulczycki (był poprzednio w niewoli tureckiej) wyprosił te worki dla siebie a rada miasta spełniła życzenie Kulczyckiego i pozwoliła mu na otwarcie kawiarni w mieście. Prawie 500 worków kawy stało się jego własnością. Poza kawą Kulczycki otrzymał od magistratu znaczną sumę pieniędzy, ale zamiast obiecanej nieruchomości ofiarowano mu mieszkanie w domu przy Haidgasse 8 w dzielnicy Leopoldstadt a także przyznano obywatelstwo Wiednia. Kulczycki wraz z żoną sprzedali mieszkanie i pomieszczenie w centrum miasta przerobili na w szynk. Potem Kulczycki otworzył kolejną kawiarnię ?Pod Błękitną Butelką”. Jeszcze później otrzymał pozwolenie na budowę kamienicy, a nowy budynek zbudowano koło mostu Schlagbrücke (dziś Schwedenbrücke). Ta kawiarnia (obecny adres Heugasse 8) po śmierci Kulczyckiego przeszła w ręce jego potomków. Jerzy Franciszek Kulczycki zmarł na gruźlicę 19 lutego 1694 roku. W 1700 roku w stolicy Austrii działały cztery zakłady z kawą, w 1748 roku było ich już 11, a 1780 roku, na samym tylko Leopoldstadcie (dziś drugiej dzielnicy Wiednia), aż 6.

Warto wiedzieć

* Kulczycki ma pomniki w rodzinnych Kulczycach, w Wiedniu i w muzeum kawy w Kobe w Japonii. W Polsce nie ma, za to 23 października 2013 we Lwowie na Placu Daniela Halickiego (dawniej Strzeleckim) odsłonięto jego pomnik.
* Postać Kulczyckiego siedzi w szarawarach i tureckiej czapeczce (w takim stroju podawał kawę w Wiedniu), z imbrykiem kawy u boku. Wysypujące ziarenka kawy zamieniają się w monety. Podpis brzmi: Jerzy Franciszek Kulczycki, wielki Ukrainiec, Galicjanin (Haliczanin?), bohater obrony Wiednia z 1683 r., który nauczył Europę pić kawę. Pomnik postawili wdzięczni krajane i firma Hałka.
* Na odsłonięciu pomnika byli obecni m.in. ówczesny burmistrz Lwowa Andrij Sadowyj, wiceprzewodniczący Lwowskiej Rady Obwodowej Walerij Piatak, ambasador Królestwa Niderlandów na Ukrainie Kees Klompenhouwer, były premier Królestwa Niderlandów Jan Peter Balkenende.
* Sadowyj powiedział: Odsłaniając ten pomnik, zrozumiałem, że kawy wystarcza dla wszystkich i na zawsze. Bo kawa w Europie ma coś szczególne ukraińskiego. To wielki zaszczyt, że nasz rodak nauczył Europę pić ten przepiękny napój. Jesteśmy dumni, że ten pomnik teraz będzie we Lwowie.

 

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 29 października 2015; Aktualizacja 3 listopada 2015;
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!