Proseč
Haltýře, czyli jak przechowywano żywność

To małe zadaszone konstrukcje, zazwyczaj nie wyższe niż metr. Tuż pod poziomem lustra wody układano w nich drewniane ławy, na które stawiano ceramiczne naczynia z żywnością, która była schładzana za pomocą zimnej wody.
Tagi:
fot: Martin Milichovský / www.drobnepamatky.cz
Proseč. Haltýře, czyli jak przechowywano żywność
Niektóre zabytki w zeszłym stuleciu ludzie w dobrej wierze obrzucili tynkiem i tylko stara miejscowa nazwa i wyprowadzona rurka z zaworem na zewnątrz świadczą o tym, z czym mamy do czynienia. Można je zobaczyć np. w czeskiej wiosce Proseč.
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Dawno temu, kiedy nasi przodkowie nie znali jeszcze prądu ani innych udogodnień cywilizacyjnych, jednym z największych problemów było dłuższe magazynowanie produktów spożywczych.

Mięso na przykład wędzono, suszono itd. Jednak ludność wiejska, która była producentem żywności w tych czasach musiała sobie poradzić również z magazynowaniem zwykłego mięsa po uboju (albo śmietany czy mleka…).

Podwodne lodówki

Oczywiście na swój sposób nasi przodkowie potrafili rozwiązać ten problem. Wykorzystali do tego temperaturę wód źródlanych albo górskich potoków. W Czechach nad potokami lub źródłami budowano tzw. haltýře (czytaj: haltyrze). Słowo haltýř ma w języku czeskim wiele znaczeń. Najczęściej jest używane jako nazwa stawów rybnych, gdzie przechowywano złowione ryby przed sprzedażą albo przed wypuszczeniem do wielkiego stawu. W naszym wypadku nazywano tak małe zadaszone konstrukcje z drewna, lub z kamieni, zbudowane bez stosowania zaprawy (zazwyczaj nie wyższe niż metr). Tuż pod poziomem lustra wody układano w nich drewniane ławy, na które stawiano ceramiczne naczynia z żywnością, która była schładzana za pomocą zimnej wody. Haltýře były przez wieśniaków zamykane w obawie przed bezdomnymi włóczęgami, którzy wałęsali się po okolicy.

W skansenie i w naturze

Na Morawach i południowo-wschodnich Czechach istnieje kilka miejsc, gdzie można jeszcze dzisiaj w skansenach obejrzeć te niezwykle ciekawe relikty budownictwa i architektury ludowej. Niektóre zabytki w zeszłym stuleciu ludzie w dobrej wierze obrzucili tynkiem i tylko stara miejscowa nazwa i wyprowadzona rurka z zaworem na zewnątrz świadczą o tym, z czym mamy do czynienia. Można je zobaczyć np. w czeskiej wiosce Proseč. Może ktoś wie, czy w Polsce też był podobny sposób przechowywania żywności? Nie chodzi jednak o ziemianki i piwnice, bo w nich woda jest raczej kłopotem niż zaletą…

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 3 maja 2017; Aktualizacja 12 listopada 2018;
 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij