Polana Szymoszkowa
Słoneczny stok z widokiem na Tatry

Stok ma jedną wadę: jest jeden. Ale zalet ma ma kilka: po pierwsze – ciągle działa. Po drugie, trasa jest dość urozmaicona. Po trzecie – obstawiony jest knajpkami, jak chyba żaden inny w tym kraju. Wreszcie – roztacza się z niego niezwykły widok na całe Tatry.
fot: Małgorzata Raczkowska
Polana Szymoszkowa. Słoneczny stok z widokiem na Tatry
Tatry stąd jak na dłoni, od Bielskich po Rohacze z dominującym Giewontem na pierwszym planie. Południowa ekspozycja? W środku zimy jest zaletą. W połowie marca? a to zależy od pogody. Tatry stąd jak na dłoni, od Bielskich po Rohacze z dominującym Giewontem na pierwszym planie. Południowa ekspozycja? W środku zimy jest zaletą. W połowie marca? a to zależy od pogody.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Stacja Narciarska Polana Szymoszkowa w Zakopanem zaczęła działać  w 1997 roku. Wtedy postawiono tu krótki czteroosobowy wyciąg krzesełkowy na łatwym stoku dla początkujących. Wyciąg sześcioosobowy, szeroką ławkę z osłonami przeciwwiatrowymi z pleksi, wizytówkę współczesnej Szymoszkowej, uruchomiono trzy lata później.

To pierwszy na Podhalu ośrodek narciarski nowej daty, powstały już po tak zwanej transformacji. I jedyny na stokach szeroko pojętej Gubałówki, który działa nieprzerwanie i co roku. O dwu pozostałych, trasie wzdłuż kolejki linowo-terenowej na Gubałówkę i o Butorowym Wierchu zapominają pomału już nawet najstarsi narciarze? Ale i na Szymoszkowej ponoć właściciele działek po których prowadzi trasa pominają się o większe opłaty za użytkowanie gruntu, właściciele ośrodka myślą o sprzedaży stacji? takie chodzą plotki. Póki co ? działa.

Najnowocześniejsze krzesło? swego czasu

Gdy budowano kolejkę krzesełkową szerokie ławki z osłonami od wiatru widywali tylko ci, którzy bywali na alpejskich stokach. Ta na Szymoszkowej była chyba pierwsza. Wtedy bardzo nowoczesna, teraz trochę podniszczona. Obsługuje stok  na południowym skłonie Gubałówki. Dolna stacja jest na pograniczu Zakopanego i Kościeliska, właśnie między kolejką na Gubałówkę i krzesłem na Butorowy  Wierch. Można do niej podjechać zarówno z dołu, z drogi do Kościeliska, jak i z góry. Wystarczy wyjechać na Gubałówkę.

Techniczna ekstrawagancja

Dłuższy wyciąg ma bez mała 1300 metrów, tyleż wzdłuż niego trasa. Na mapie ośrodka zaznaczono trasy dwie, ale tak naprawdę jest tu tylko jeden, dość szeroki stok, przedzielony pośrodku słupami kolejki. Górą średniotrudny, na dole bardzo łatwy. Ten łatwy odcinek obsługuje starsza, 360-metrowa kolejka. Konstrukcji dziwnej, z pałąkiem zabezpieczającym przed wyśliźnięciem się z siedziska, ale bez podpórki pod narty. To ta konstrukcja jest jedynym tego rodzaju wyciągiem w Polsce. Wyprodukowana została przez  nieistniejącą już amerykańską firmę Lift Engineering, założoną przez polskiego inżyniera i narciarza Janika Kuńczyńskiego.

Wady, zalety i anomalie pogodowe

Stok ma jedną wadę: jest jeden. Ale zalet ma ma kilka: po pierwsze ? ciągle działa. Po drugie, trasa jest dość urozmaicona. Po  trzecie ? obstawiony jest knajpkami, jak chyba żaden inny w tym kraju. Wreszcie ? roztacza się z niego niezwykły widok: Tatry stąd jak na dłoni, od Bielskich po Rohacze z dominującym Giewontem na pierwszym planie. Południowa ekspozycja? W środku zimy jest zaletą. W połowie marca? a to zależy od pogody. Przyznaję, pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się jeździć przy plus 20 stopniach Celsjusza. To była ciężka praca. Na szczęście pani w kasie (chylę czoła), sama z siebie i nie pytana powstrzymała mnie od zakupu karnetu na cztery godziny? ­? Proszę kupić dwa zjazdy, warunki są okropne? ­? tak powiedziała. Mam nadzieję, nie wyrzucą jej z roboty (kas jest kilka). Zjazdów wymęczyłam więcej, ale to ona miała rację. Na szczęście warunki do uprawiania narciarstwa barowego były doskonałe.

Warto wiedzieć

* Parking tuż przy drodze do Kościeliska (ul. Powstańców Śląskich) jest bezpłatny
* Tuż obok stoku znajduje się hotel Mercure, dawniej Kasprowy
* Na Polanie Szymoszkowej jest kąpielisko termalne.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 19 marca 2012; Aktualizacja 7 czerwca 2020;

Komentarze: 5

    blach, 9 grudnia 2012 @ 00:21

    Na polanie Szymoszkowej rozpocznie się sezon narciarski 2012/13.Już w najbliższą sobotę, 15 grudnia.

    anna, 15 grudnia 2012 @ 19:55

    Słoneczny to ten stok nie był dziś, ale sezon narciarski otwarty. Na Podhalu działa już chyba wszystko…

    balbina, 15 stycznia 2013 @ 12:58

    Mam pecha do tego stoku. Pierwszy raz – tak jak autorka tekstu – wybrałam się tam przy mocno plusowej temperaturze – niestety nikt przy kasie mnie nie ostrzegł, że nie warto. W takiej brei śnieżno-błotnej to ja nigdy nie jeździłam. A że latka lecą i kolanka już nie takie – z wielkim trudem zsunęłam się na dół i zaległam w knajpce. Podczas drugiej wizyty, już przy lekkim mroziku, podczas trzeciego zjazdu narta pożegnała się z wiązaniem. Ponieważ mocno mnie przy tym skotłowało – przy szukaniu wiązania pomagali dobrzy ludzie. Znalazło się i miły pan w serwisie przy dolnej stacji wszystko złożył do kupy, nawet za symboliczną opłatą. Co mnie podkusiło, by zatrzymać się tu trzeci raz? Tego pochopnego kroku nie usprawiedliwia nawet to, że polanę miałam po drodze do lokum w Kościelisku. Pozjeżdżałam, w trakcie picia kawki w barku po środku stoku ponapawałam się widokiem Tatr i już myślałam, że złe moce przestały tu na mnie czyhać, kiedy okazało się, że zgubiłam rękawiczkę. Taką wypasioną i nie tanią. Jeden zjazd poszukiwawczy, drugi, trzeci. I kiedy zabrakło mi już sił na kolejny, a i rączka mocno zmarzła dałam sobie spokój. I chyba rozumiecie, dlaczego Polana Szymoszkowa kojarzy mi się niespecjalnie dobrze…

    barbara.g, 15 stycznia 2013 @ 15:54

    Dla pozbycia się pecha warto wpaść na Harendę albo do Witowa. A o rękawiczkę należało popytać w punktach usługowych na dole i na górze, i poprosić o info telef.(zostawić swój numer), bo jestem pewna, że ktoś, kto ją znalazł, to właśnie tam ją zostawił…Jak się poprosi, to i komunikat podadzą na całą trasę…że „coś” nam odpadło :)i czekamy na uczciwego znalazcę…

    balbina, 16 stycznia 2013 @ 21:52

    Oj, pytałam wszędzie, nawet zajrzałam tu po dwóch dniach – nic to nie dało. A na Harendzie byłam – świetny stok, doskonale przygotowany, i bez tłoku. Warto, polecam.

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij