Kutaisi
Smętnie na gruzach antycznej Cetei

Kutaisi, to antyczna Cetea. Jest jednym z najstarszych miast, istniejących nieprzerwanie na tym samym miejscu na świecie. Teraz bardzo zaniedbane, robi przygnębiające wrażenie.
fot: Cezary Rudziński
Kutaisi. Smętnie na gruzach antycznej Cetei
W mieście jest kilka zabytków, w tym najcenniejsza (wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO) katedra Bagrati z XI w, a ściślej jej zakonserwowane ruiny (brak stropu) w których nadal jednak odbywają się msze.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Drugie co do wielkości pod względem powierzchni i liczby mieszkańców z gruzińskich miast – Kutaisi, to antyczna Cetea. Jest jednym z najstarszych miast, istniejących nieprzerwanie na tym samym miejscu na świecie. 

Ma bardzo długą historię, bo już w XVII-XV w. p.n.e. było stolicą Kolchidy. Powstało w newralgicznym punkcie żyznej Doliny Kolchidzkiej, nad rzeką Rioni, która stanowiła połączenie wnętrza kraju z wybrzeżem czarnomorskim.

To do Cetei w dalekiej Kolchidzie przybyć miał grecki bohater Jazon wraz z Argonautami podczas wyprawy po Złote Runo.

W mieście jest kilka zabytków, w tym najcenniejsza (wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO) katedra Bagrati z XI w, a ściślej jej zakonserwowane ruiny (brak stropu) w których nadal jednak odbywają się msze.

Samo miasto ma przemysłowy charakter. Prezentuje się – delikatnie rzecz ujmując – mało okazale. Ma wiele ulic w koszmarnym stanie, ciemnych jak afrykańska noc – po deszczu z trudem zdołałem wrócić z centrum do miejsca zakwaterowania. Dużo zaniedbanych czy wręcz walących się domów i gmachów. Robi przygnębiające wrażenie.

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij