Kitzbühel
Spoglądając na „Streifę”
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Nie jestem wielkim kibicem narciarstwa ale zdarza się, że oglądam czasem jak jeżdżą najlepsi. Obiły mi się o uszy nazwy Kitzbühel i Streif w kontekście pucharowych zawodów.
Kiedy więc stanęłam pod najsłynniejszą na świecie trasą biegu zjazdowego – Die Streif – wyobraziłam sobie łatwo, jak za kilka dni z prędkością ponad stu kilometrów na godzinę będą mnknąć tędy na krechę zawodnicy do mety. Bo die Streif znaczy mniej więcej tyle co „krecha”.
Trasa zjazdu w Kitzbühel nie jest wcale najdłuższa, ani najszybsza, bo za taki uchodzi zjazd z Laubernhorn w szwajcarskim Wengen (długość 4455 m, przewyższenie 1025, prędkość do 160 km na godzinę). Jest jednak najtrudniejsza. Zawody odbywają się tu od 1931 roku, z przerwą na czas wojny. W tym sezonie (21-23 stycznia, zjazd w sobotę) odbędzie się już 71 ich edycja.
Zjazd rozpoczyna się na szczycie Hahnenkamm (Koguci Grzebień) na wysokości 1665 m n.p.m. Pierwszą przeszkodą jest Mausefalle (Pułapka na myszy) ściana o średnim nachyleniu 73 proc. Zawodnicy wpadają na skraj z prędkością 120 km na godzinę i – przelatują nad nią po prostu. To miejsce chętnie pokazują w telewizji. Potem gwałtowny zwrot i znów pęd po twardej lodowej górze. Każdy odcinek trasy ma tu własną nazwę. Następny z najtrudniejszych to Alte Schneise.
Najlepszym zawodnikom pokonanie na krechę 3312 metrów i różnicy poziomów 860 metrów zajmuje niespełna dwie minuty. Do położonej na wysokości 805 metrów mety mkną z prędkością 140 km na godzinę. I tu, na samym końcu, zdarzają się najbardziej spektakularne wypadki: w 2008 roku poturbował się tu Amerykanin Scott Macartney, w 2009 roku Szwajcar Daniel Albrecht.
Na start zjazdu wjedziemy kolejką Hahnenkammbahn. Każda gondolka ma tu własne imię – imię znanego narciarza, który pokonał „Streifę”. Na górze warto zobaczyć budkę startową i początek słynnej trasy. Zwykli, choć wprawni narciarze mogą zjechać jej fragmentami, korzystając z objazdów najtrudniejszych odcinków. Te najtrudniejsze – poza okresem zawodów – nie są utrzymywane. Trasa objazdowa oznaczona jest na czerwono, nazywana jest Streif rodzinną (Streif Familienabfahrt) i oznaczona nr. 21.
Niestety, tym razem przyszło tylko popatrzeć z dołu. Na kilka dni przed zawodami cały stok jest zamykany i preparowany dla zawodowców. Przy mecie budowano właśnie trybuny dla publiczności.
Skiresort.de ? największy na świecie portal internetowy prowadzący prestiżowy ranking regionów narciarskich ? ogłosił Kitzbühel ponownie w 2014 r. najlepszym ośrodkiem narciarskim na świecie, wystawiając mu przy tym najwyższą
w historii ogólną ocenę 4,8 gwiazdki. W najważniejszych kategoriach, tzn. ?Wielkość obszaru narciarskiego?, ?Trasy?, ?Wyciągi i kolejki?, ?Warunki śniegowe? i ?Przygotowanie stoków?, region Kitzbühel/Kirchberg otrzymał aż pięć na pięć możliwych gwiazdek. Jak widać, jest to prawdziwie ?pięciogwiazdkowy? sportowy kurort, oferujący najlepiej przygotowane 170 km tras narciarskich z gwarancją śniegu od listopada do maja.