Szymbark
Świat stanął na głowie…

Po pobycie w Szymbarku koło Wieżycy muszę zgodzić się z autorami tego pomysłu, który mnie kojarzy się z miejscem martyrologii połączonym z wesołym miasteczkiem – lub odwrotnie, że świat rzeczywiście stoi na głowie.
fot: Cezary Rudziński
Szymbark. Świat stanął na głowie…
W oficjalnych publikacjach ideą budowy tej placówki było pokazanie sytuacji, jaka istniała w kraju w czasach socjalizmu, gdy ?wszystko stało na głowie?, jak również losu Kaszubów żyjących poza swoją ziemią.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Czym takim przyciąga Centrum Edukacji i Promocji Regionu kaszubskiego, że odwiedza je rocznie ponad 400 tys. osób, więcej niż sławny zamek krzyżacki w Malborku?

Po pobycie w miejscowości Szymbark koło Wieżycy muszę zgodzić się z autorami tego pomysłu, który mnie kojarzy się z miejscem martyrologii połączonym z wesołym miasteczkiem – lub odwrotnie, że świat rzeczywiście stoi na głowie. Symbolem jest tu „Dom do góry nogami”.

Alegoria współczesnego świata?

W oficjalnych publikacjach ideą budowy tej placówki było pokazanie sytuacji, jaka istniała w kraju w czasach socjalizmu, gdy „wszystko stało na głowie”, jak również losu Kaszubów żyjących poza swoją ziemią. W rzeczywistości idea ta została znacznie rozszerzona, o czym chyba najlepiej świadczy tablica informacyjna na osławionym domu stojącym na dachu. Do którego wchodzi się przez okno szczytowe, chodzi po suficie, „pod stolikiem – zacytuję jej fragment – omijając ostrożnie lampę, która przez nieuwagę może się przewrócić i podpalić cały nasz świat…”.

W następnym pomieszczeniu jest „toaleta z czasów realnego komunizmu – przedmiot pożądania w absurdalnej gospodarce bonów, talonów i wiecznych braków”. Na górze, dokąd wchodzi się po odwróconych schodach, obejrzeć można wystawę kilkudziesięciu dzieł polskich malarzy pod wspólnym tytułem „Ratujmy ten świat”, pokazujących minione i współczesne plagi. „Taki dom, alegoria współczesnego świata – czytam w innym miejscu tej informacji – mógłby stanąć w każdym zakątku ziemi”. „Czy – to kolejny fragment – taki dom ma jakikolwiek sens? Przecież w takim domu nie można mieszkać?”.

I odpowiedź: „Czy jesteś pewien” Przecież na co dzień mieszkasz w domu, który nazywa się ŚWIAT. W którym codziennie jedni ludzie zabijają się w okrutny sposób, inni pokazują to na ekranach telewizorów jako newsy i dostają za to nagrody. W domu, w którym jedni tracą rozum z nadmiaru dóbr wszelakich i marzą o pigułce, która zapewni im nieśmiertelność, inni tracą rozum z powodu nędzy, niedostatku, niedoli swoich najbliższych. W domu, w którym nie brakuje symbolów (tak w oryginale) demokracji, w którym działają organizacje o niezwykle szlachetnych celach, a jednak na oczach współplemieńców wycina się w pień całe narody”. Przez dłuższą chwilę obserwuję czy ktoś z tłumu wijącego się w długiej kolejce do wejścia czyta tę informację. Gawiedzi to jednak nie interesuje.

Posąg Świętowida i kaszubski browar

Miejscowy przewodnik zwraca się do nas po kaszubsku: Witômë na Kaszëbach!  Najpierw objaśnia symbolikę stojącej za wejściem statui Świętowida Kaszuba z postaciami wyłaniającymi się z potężnego pnia drzewa na cztery strony świata. A następnie prowadzi nas do miejscowego, działającego od 2011 roku browaru Kaszëbskô Koruna, który na miejscu produkuje kilka gatunków piwa. Na odwrocie podstawek pod kufle z nim przypomniano dzieje Kaszubów. Od pierwszej wzmiance o nich i księciu Barnimie I w bulli papieskiej w 1238 roku i informacji o tym, że w latach 1389-1342 kaszubski książę Eryk Pomorski był królem Danii, Szwecji i Norwegii. Poprzez udział Kaszubów bitwach pod Oliwą i Wiedniem oraz legionu Lniskiego w Konfederacji Barskiej. Aż po powstanie „Solidarności” z udziałem Kaszubów, uznania w 2005 roku kaszubskiego jedynym regionalnym językiem w Polsce. I powrót, w 2011 roku, piwowarstwa na Kaszuby. W domyśle: to tutaj, dzięki nam.

Czytaj dalej - strony: 1 2

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 10 października 2012; Aktualizacja 20 maja 2020;
 

Komentarze: 3

    Anna, 11 października 2012 @ 12:26

    Tak się składa, że pod koniec września byłam w Szymbarku, w tym właśnie miejscu. Nie nazywam tego w żaden sposób, bo prawdę powiedziawszy trochę mi się zdawało, że jadę do skansenu.Wyszłam zdegustowana, zła, że straciłam czas i pieniądze (bilet kosztuje 15 zł!) Ale nie wiedziałam, jak to coś nazwać. Dziękuję więc Szanownemu Autorowi tego tekstu za podpowiedź i nazwanie rzeczy po imieniu. To rzeczywiście jest skrzyżowanie miejsca martyrologii z wesołym miasteczkiem.

    mara, 20 czerwca 2017 @ 11:13

    To prawda, okropność. Nie wiem, jaka myśl przyświecała twórcom tego miejsca, ale ze ludzie tam walą drzwiami i oknami – to się dziwię.

    Zu, 26 lipca 2023 @ 01:02

    Byliśmy w tym roku. Szczyt sezonu bo 20 lipca i dosłownie większość „atrakcji” nieczynna … chleba nie było, pstrągów nie było, żadnych budek z goframi czy czymś żeby uspokoić lub tez ucieszyć dzieci nie było. Muzeum tabaki zamknięte… były łagry, bunkier, dom z adamopola i z Kanady, kosciolek, najdłuższa deska świata, niedźwiadek i dom do góry nogami … i to wszystko za 47 zł … napomkne ze byłam tu krótko po otwarciu ze trzy razy i ostatnio w 2019 roku … to co jest teraz, bez komentarza

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij