Szardża
Od znaczków do stolicy kultury

Współcześnie Szardża jest dynamicznie rozwijającym się centrum przemysłu, handlu i kultury, a ostatnio również turystyki. Odnotowującym w każdej z tych dziedzin znaczące sukcesy.
fot: Cezary Rudziński
Szardża. Od znaczków do stolicy kultury
O randze Szardży, nie tylko w ramach ZEA, w dziedzinie kultury, świadczy najlepiej fakt, że w roku 2014 była ona Islamską Stolicą Kultury.
  • Szardża. Od znaczków do stolicy kultury
  • Szardża. Od znaczków do stolicy kultury
  • Szardża. Od znaczków do stolicy kultury
  • Szardża. Od znaczków do stolicy kultury
  • Szardża. Od znaczków do stolicy kultury
  • Szardża. Od znaczków do stolicy kultury
  • Szardża. Od znaczków do stolicy kultury
  • Szardża. Od znaczków do stolicy kultury
  • Szardża. Od znaczków do stolicy kultury
  • Szardża. Od znaczków do stolicy kultury
  • Szardża. Od znaczków do stolicy kultury
  • Szardża. Od znaczków do stolicy kultury
Uwaga! Materiał został zamieszczony w naszym portalu już ponad rok temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Pierwszy raz o istnieniu państewka Szardża (Sharjah, od niedawna Ash-Shäriqa ? Asz-Szarika, ale w powszechnym użyciu jest nadal jego stara nazwa), wówczas arabskiego szejkanatu na Półwyspie Arabskim nad Zatoką Perską, dowiedziałem się w latach 60. XX w. ze? znaczków pocztowych.

Było to jeszcze przed odkryciem w tym regionie świata wielkich złóż ropy naftowej i powstaniem, w 1972 r., Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Dosyć biedne wówczas arabskie kraiki dorabiały wydając znaczki o popularnej wówczas wśród filatelistów tematyce: kosmonautyka, sztuka ? zwłaszcza malarstwo, sport. Były sprzedawane w świecie przede wszystkim w już ostemplowanych arkuszach, co zwalniało tutejsze poczty do świadczenia usług, gdyby ktoś chciał nimi opłacić przesyłki. Wątpię zresztą, czy mieszkańcy tych szejkanatów widzieli je kiedykolwiek w tutejszych urzędach pocztowych. Nie wyobrażam sobie bowiem, aby w warunkach surowego islamu ? w Szardży nadal obowiązuje np. absolutny zakaz nie tylko spożywania, ale także posiadania nawet niewielkich ilości alkoholu ? mogli naklejać na listy znaczki, na których reprodukowano m.in. obrazy z kobiecymi aktami, perły europejskiego malarstwa.

Arabskie trójmiasto

Przekraczając w wiele lat później po raz kolejny, istniejącą tylko na papierze i w lokalnej administracji, granicę między Dubajem i Szardżą, stanowiącymi wraz z najdalej na północ położonym Adżmanem (Ajman) wielkie Trójmiasto w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, nawet uważnie obserwując trasę z okien autobusu, nie jestem w stanie ustalić, w którym momencie znalazłem się w sąsiednim emiracie. Po prostu przedmieścia Deiry, niegdyś samodzielnego szejkanatu, obecnie dzielnicy miasta Dubaj, położone wzdłuż międzyemirackiej szosy E-11 przechodzą płynnie w gąszcz wieżowców Szardży, zbudowanych już w XXI wieku.

Bo emirat ten, trzeci pod względem powierzchni w ZEA, a drugi pod względem ludności (wielu ludzi mieszka tu, bo taniej, i dojeżdża do pracy w Dubaju), z sukcesami goni pod tym względem Dubaj i stołeczne Abu Zabi (Abu Dhabi). Mimo posiadania dwu enklaw: Fakkan i Dibba Al-Hisn nad Zatoką Omańską, obszar tego trzeciego państewka jest maciupeńki w porównaniu z całością Emiratów liczących 83 600 km kw. Z czego 86 proc. należy do, również najbogatszego, Abu Zabi.

Dworzec autobusowy jak w PRL-u

Po minięciu dużego, imponującego zespołu kilkudziesięciopiętrowych drapaczy chmur, zresztą nie jedynych w Szardży, nagle wylał się nam na głowę kubeł lodowatej wody. Krańcowy przystanek piętrowych, nowoczesnych autobusów z Deiry znajduje się na ?Międzynarodowym dworcu autobusowym? godnym PKS-u w Kozich Bobkach w najkoszmarniejszych latach PRL-u. Kilka stanowisk dla autobusów, parterowy budyneczek stacji, dosyć brudne toalety, są czymś niewyobrażalnym w czystych Emiratach. Przy czym ten koszmarek znajduje się w historycznym centrum Szardży, a tuż obok są zadbane tereny zielone, słynne suki ? kryte hale targowe, nowoczesne ulice i budynki. Czegoś tak szokującego na tle otoczenia ani wcześniej, ani później w Emiratach nie widziałem.

Miasto to, przez wieki beduińska osada z fortem i portem morskim, szczyci się tym, że ludzie w tym miejscu mieszkali już ponad 5 tysięcy lat temu. Tyle, że niczym szczególnym nie zapisali się w dziejach nawet regionu. Z ważnych dat odnotowuje się, że w roku 1727 mieszkające tu beduińskie plemię Qawasim ogłosiło niezależność Szardży. Jej nazwa pochodzi prawdopodobnie od pogańskiego bożka Al-Shared. W 1820 r. jej szejk podpisał, podobnie jak sąsiednie arabskie państewka, Traktat Morski z Wielką Brytanią, stając się jej protektoratem. I dosyć ważnym porcikiem na morskim szlaku między Indiami i Europą. Co spowodowało, że szejkanat ten stał się jednym z najbogatszych wśród sąsiadów.

Islamska stolica kultury

Prawdziwa zamożność rozpoczęła się jednak dopiero od odkrycia złóż ropy naftowej i powstania, w 1972 r. ZEA. Współcześnie Szardża jest dynamicznie rozwijającym się centrum przemysłu, handlu i kultury, a ostatnio również turystyki. Odnotowującym w każdej z tych dziedzin znaczące sukcesy. Jeżeli chodzi o tę ostatnią, to magnesem przyciągającym ortodoksyjnych muzułmanów, a równocześnie zniechęcającym część europejskich turystów, jest wspomniany zakaz spożywania i posiadania alkoholu.

O randze Szardży, nie tylko w ramach ZEA, w dziedzinie kultury, świadczy najlepiej fakt, że w roku 2014 była ona Islamską Stolicą Kultury. Wspaniałe jest tutejsze Muzeum Cywilizacji Islamu, a także kilka innych. Przede wszystkim Sztuki, Morskie, Archeologii, Nauki, Kaligrafii oraz Historyczne w dawnym forcie Al-Hisn, czy Lotnictwa w innym starym forcie, Mahattah. Najważniejszym z nich poświęciłem osobne relacje, bo zasługują na to. Sławne są tutejsze suki ? kryte bazary. O nich też napiszę osobno.

Poczytaj więcej o okolicy:

Dodano: 3 lutego 2017; Aktualizacja 8 lutego 2017;
 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij