Flims
Szmaragdowa tafla jeziora Cauma

Trochę ludzi uprawiających nordic walking, kilka pań z psami oraz od czasu do czasu rodziny z dziećmi i małe, 2-4 osobowe grupki turystów. Rowerzyści nie mogą korzystać z tej drogi, mają odrębną, inną trasę.
fot: Cezary Rudziński
Flims. Szmaragdowa tafla jeziora Cauma
Obok stromo biegnącej w dół przesieki, jest samoobsługowa, bezpłatna, elektryczna winda – szynowa kolejka górska. Zabiera do 16 pasażerów, bez pośpiechu zjeżdża na brzeg jeziora, nad który można dostać się także inną drogą – rowerową.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

W turystycznym centrum wioski Flims Waldhaus, obok poczty a zarazem przystanku autobusowego, wiszą świetne mapy okolic z wyznaczonymi trasami. Na każdym kroku są też drogowskazy. Zagubić się więc nie sposób. Szwajcaria ma znakomitą informację turystyczną praktycznie wszędzie.

Zabawny drogowskaz z rzeźbą Neptuna pomalowanego na zielono, zachęca do odwiedzenia jeziora Caumasee leżącego na wysokości 997 m n.p.m. Idąc według drogowskazów mijam kilka pensjonatów oraz duży hotel „Surselva” już w lesie – to ostatnie miejsce w którym wolno parkować samochody osobowe. Dalsza droga dostępna jest tylko dla pieszych i inwalidów na wózkach. Spotkałem ich kilku, korzystali z elektrycznego napędu. Trochę ludzi uprawiających nordic walking, kilka pań z psami oraz od czasu do czasu rodziny z dziećmi i małe, 2-4 osobowe grupki turystów. Rowerzyści nie mogą korzystać z tej drogi, mają odrębną, inną trasę. Piękna pogoda pozwoliła mi podziwiać uroki złotej alpejskiej jesieni.

Przyroda pod ochroną

Już po kilkudziesięciu metrach trafiam na pierwsze ze źródeł wody wypływającej z rury w drewnianej obudowie do drewnianego koryta. Trochę poniżej drogi spotykam wąskie górskie strumyki płynące w dół, w kierunku Renu. Wśród lasów iglastych: świerkowych i sosnowych, rosną krzewy, wrzosy oraz paprocie, których liście przybrały barwę starego złota i brązu. Przyroda jest tu bogata i chroniona. Niektóre stare drzewa wyrastają wprost ze skał, lub obejmują je pniami albo korzeniami. W najciekawszych miejscach obserwacyjnych tablice informują jakie okazy flory można zobaczyć w okolicy – z ich dosyć szczegółowym opisem.

Alpejskie orchidee

Wśród wielu innych, rosną tu (niestety kwitną tylko od maja do lipca) orchidee, także rzadkie gatunki. Żyją – można je we właściwym czasie podglądać, o czym także informują tablice – ptaki  endemicznych gatunków pod ochroną, wpisanych do Czerwonej Księgi. Podobnie drobna fauna. Po niespełna pół godzinie drogi głęboko w dole pojawia się lustro wody jeziora Caumasee. Ma przepiękną szmaragdową barwę, niewielką wysepkę, widoczne z dala są łodzie i żaglówki. Punktów widokowych mijam kilka.

Samoobsługowa kolejka górska

Obok głównego, koło stromo biegnącej w dół przesieki, jest samoobsługowa, bezpłatna, elektryczna winda – szynowa kolejka górska. Zabiera do 16 pasażerów, bez pośpiechu zjeżdża na brzeg jeziora, nad który można dostać się także inną drogą – rowerową. I przywozi stamtąd tych, którzy wracają do Flims lub wybierają się dalej nad przełom Renu. Taflę tego pięknego jeziora widziałem jeszcze później kilkakrotnie przez drzewa, nawet po kolejnym kwadransie marszu.

Grüezi mitenana!

Droga raz trochę wznosi się, raz opada. Mijając innych turystów słyszę pozdrowienia i odpowiadam w szwajcarskim dialekcie niemieckiego: grüezi – gdy widzę jedną osobę, dodaję mitenand – gdy jest kich kilka. Lub po retoromańsku: allegra. To tradycyjny tu sposób pozdrawiania się wędrowców w tych górach.

Poczytaj więcej o okolicy:

 
Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij