Rzeszów
Tadeusz Nalepa spaceruje po deptaku
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Wielcy z brązu mają zwyczaj siadać w swoich miastach na ławeczkach. Zaczęło się chyba od Tuwima w Łodzi, teraz pomnikowe ławeczki stoją w naprawdę wielu miastach, nie sposób wręcz wymieniać.
W Rzeszowie jest inaczej. Brązowa postać związanego z tym miastem Tadeusza Nalepy, idzie głównym deptakiem, ulicą 3 Maja. Ubrana jest w skórzaną kurtkę, wąskie spodnie ? tak jak się ubierał artysta w wieku 40 lat. W ręku trzyma gitarę. Rzuca na trotuar ?cień?, na którym wśród pięciolinii i nut napisano dedykację. Pomnik stanął tu w grudniu 2009 roku. Jak zwykle ? jednym się podoba, innym nie. Malkontenci narzekają, że gdy na deptaku jest tłoczno, można na niego wpaść i zrobić sobie krzywdę. Mnie się podobał. Pomnik zaprojektowali krakowscy artyści ? Agnieszka Świerzowicz-Maślaniec i Marek Maślaniec.
Tadeusz Nalepa Urodził się 26 sierpnia 1943 roku w Zgłobniu, wsi niedaleko Rzeszowa. Ukończył szkołę muzyczną w Rzeszowie w klasach skrzypiec, klarnetu i kontrabasu. Debiutował w 1963 roku. Dwa lata później założył wraz z Mirą Kubasińską grupę Blackout z którą wykonywał piosenki z repertuaru The Beatles i Rolling Stone. Koncertowali w rzeszowskich lokalach. W 1968 roku Breakout ? pierwszy zespół grający w Polsce bluesa. Największymi przebojami były „Gdybyś kochał, hej”, „Na drugim brzegu tęczy”, „Poszłabym za Tobą”. Po 13 latach zespół się rozpadł, a Tadeusz Nalepa śpiewał jako solista, koncertował te z zespołem Dżem. Zmarł w wieku 64 lat, 4 marca 2007 r. w Warszawie i został pochowany na Powązkach.
Rzeczywiście to już ławeczkowa epidemia, ale w sumie sympatyczna. Tu mamy przykład ławeczki idącej. Widziałam, rzeczywiście można się o posąg zabić, maja trochę racji malkontenci.