Wyszukiwna fraza: Dresden

Na dwóch piętrach, na powierzchni 5 tysięcy metrów kwadratowych zgromadzono eksponaty związane z wszystkimi czterema dziedzinami transportu, a zwiedzanie maksymalnie ułatwiono.

Wiadomo, że Marcin Luter dwa razy odwiedził tutejszy klasztor zakonu augustianów, którego wtedy jeszcze był członkiem. Dziś jego pomnik stoi na Neumarkt, przed odbudowaną ze zniszczeń wojennych luterańską katedrą.

Chorobliwa miłość Augusta do porcelany uczyniła z niego hojnego i troskliwego mecenasa. Tak troskliwego, że wynalazca stał się więźniem fabryki, a zamek Albrechta był twierdzą strzegącą arkana porcelanowej produkcji.

Uczestniczyłam w piekarskich warsztatach w piekarni Wipplerów. To rodzinna firma z tradycją – w 210 roku obchodziła stulecie istnienia. Przetrwała i zniszczenie Drezna przez naloty alianckie i próby upaństwawiania wszystkiego w czasach NRD.

Nazwa jarmarku – Striezelmarkt – pochodzi od słowa Striezel czy Strüzel, czyli od nazwy bożonarodzeniowego ciężkiego ciasta, obecnie znanego bardziej jako Stollen lub Christstollen. To ciasto drożdżowe z rodzynkami i różnymi bakaliami.

Fürstenzug jest ikonograficznym przekazem historycznym. Przedstawia galerię portretów 35. przedstawicieli dynastii Wettinów – margrabiów, elektorów, książąt i królów od 1127 r. do 1904 r.

Po nalocie Frauenkirche stała nietknięta wśród ruin i szalejącego pożaru. Po dwóch dniach, gdy drewniane wyposażenie kościoła stanęło w ogniu, a wysoka temperatura osłabiła kamienne filary, kopuła się zawaliła...

Znalazłam się w środku barokowego miasta z obrazu Canaletta. Stałam i gapiłam się i nie mogłam się napatrzeć do syta. Tu mieszczanie spieszyli na targ, dalej przeprawiano się przez rzekę, ktoś reperował dach... i tak dookoła.

W pierwszą niedzielę adwentu jego inauguracji towarzyszył poczęstunek Dresdner Stollen – unikalnym „keksem”. Wzmianki o bakaliowym cieście odnotowano już w XV w. Od tamtego czasu piecze się go w niezmienionym kształcie.

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!