Wyszukiwna fraza: Morze Adriatyckie

Jadąc przez Kvarner, większą część trasy oglądałam przez okna autokaru. Droga nazwana Jadranką prowadzi nad samym morzem przez atrakcyjne miejsca, do których kiedyś warto zajrzeć.

Tutejszy klimat ma walory lecznicze i z tego powodu miasto ma gości przez cały rok. Świadczy o tym hotel „Therapia”, najstarszy w mieście, a zbudowany w 1895 roku.

Centrum miasta stanowi prawie dwukilometrowy deptak, wokół którego znajdują się restauracje, kawiarnie, bary i sklepy. Myśl, by połączyć wszystkie trzy dzielnice kurortu – Sabbiadoro, Pineta i Riviera nadmorskim bulwarem i ścieżką rowerową, jest w trakcie realizacji…

Kilometry szerokich, piaszczystych plaż zastawiono tysiącami leżaków. Osiemnastoma tysiącami leżaków. Taki zestaw – parasol plus dwa leżaki – kosztuje od kilkunastu do trzydziestu paru euro. Dziennie – oczywiście.

Miasteczko jest trochę zaniedbany, mimo że od 1979 roku znajduje się na Liście Dziedzictwa UNESCO. Są tu liczne zabytki sakralne i świeckie oraz wspaniałe widoki na otaczające je góry oraz Bokę Kotorską – adriatycką zatokę nad którą leży.

W połowie XX wieku wysepkę zamieszkiwało już zaledwie 20 mieszkańców. W 1950 roku przesiedlono ich więc na ląd stały, a wysepkę przekształcono w luksusowy kompleks hotelowo-wypoczynkowy. Nie zniszczono przy tym zabytków.

Zagłębiamy się w labirynt ujścia rzeki Stella. Domki są puste, pozamykane na głucho. Widać polowa czerwca to jeszcze nie sezon. Otwarta jest tylko jedna posiadłość, składająca się z dwóch casone. Przybijamy do brzegu.

Gdy tutejszą Starówkę ogląda się „z lotu ptaka” – w praktyce z otaczających to kilkunastotysięczne miasto wzgórz – wygląda ona jak wyspa otoczona murami obronnymi, z widocznymi wieżami kościołów i cytadelą oraz po-austriacką twierdzą Mogren. Stare Miasto wybudowano bowiem na wysuniętym w głąb morza cyplu.

Przez wieki mieszkańcy Marano żyli z połowów na lagunie. Dzisiaj też w porcie stoi wiele kutrów, lecz wypływają one na pełne morze, bo tam znajdują bogatsze połowy. Po lagunie wozi się raczej rybaków amatorów oraz turystów zwiedzających tutejsze rezerwaty przyrody.

W środku, na ścianach uwagę przykuwają dziesiątki jeśli nie setki obrazów i obrazków różnej wielkości. To wota dla Maryi w podzięce za uratowanie z morskich odmętów. Każdy obrazek opowiada osobną historię cudu...

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!