Na terenie parku ojcowskiego jest około 400 jaskiń. Największe z nich to jaskinie Łokietka, Ciemna, Zbójecka. Są też dwa zamki – ojcowski i Pieskowa Skała. Obok niej symbol Jury – Maczuga Herkulesa.
W dawnym Ojcowie było kilka młynów napędzanych wodami Prądnika. Ich pozostałości stoją do dziś, przy zabytkowych i uroczych chatynkach. Tworzy to wszystko razem niewielki skansen ojcowski.
Okres świetności Ojcowa to lata 1855-1930. To z tego czasu pozostały piękne drewniane budyneczki, będące pensjonatami uzdrowiskowymi. Ogromnym wysiłkiem mieszkańców powstała wtedy kapliczka.
Przed wejściem na salony jest recepcja, gdzie zakłada się muzealne kapcie. Zwiedzający otrzymują też mini-przewodnik po muzeum z bardzo dokładnym opisem ekspozycji.
Z dziedzińca widać charakterystyczną skałę – Maczugę Herkulesa. Zdawałoby się, że strzeże ona tej budowli. Zamek jest pięknie położony na wysokiej skale, z trzech stron otoczonej przepaściami.
Zamek, którego ruiny oglądamy dziś, zbudował Kazimierz Wielki. Król nazwał go „Ociec u Skały”, upamiętniając tułaczkę Władysława Łokietka. Nazwa miejsca przetrwała do dziś jako Ojców.
Już widać duża polanę a przy niej ogromne skały. To Brama Krakowska. Nazwa jej wywodzi się od szlaku handlowego, który miał tędy przechodzić do Krakowa. Z polany jest fantastyczny widok na grupy skalne po drugiej stronie potoku.
W czasie powstania styczniowego, w 1863 roku, ówczesny naczelnik powstańczy województwa krakowskiego Apolinary Kurowski założył w Ojcowie obóz wojskowy. Miał on stanowić zalążek przyszłej armii polskiej.
Wyjątkowa w swej krasie skała zwana Maczugą Herkulesa rzeczywiście ma kształt maczugi, a jest wysoka na 25 metrów. Ten symbol Jury Krakowsko-Częstochowskiej, strzeże wejścia do Doliny Prądnika.
Ojców jako uzdrowisko zaczął się rozwijać w połowie XIX wieku, gdy granice zaborów utrudniały dostęp do kurortów w Karpatach. I niemal przez sto lat pełniła tę funkcję . Po II wojnie światowej zaniechano kuracji. I tak już zostało.