Nasz zielony szlak z Zieleńca omija szczyt Orlicy. By tam dojść trzeba skręcić w nieoznakowaną ścieżkę na niewielkiej polance. Może zmieniło się to wraz z otwarciem wielkiej wieży widokowej po naszej stronie? Powinien być jakiś drogowskaz.
Budynek schroniska stoi na skarpie nad Dunajcem, na wysokości 520 m n.p.m. Poniżej sprowadzi Droga Pienińska. Obiekt zbudowano w 1932 roku jako prywatny pensjonat. Później wydzierżawiło go Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze.
Osadę, zwaną wtedy Grunwald, odkrył dla narciarzy Heinrich Rübartsch. Jemu przypisuje się założenie pierwszego narciarskiego śladu w Górach Orlickich (po niemiecku to Adlergebirge) i wiele zasług dla rozpropagowania walorów turystycznych okolicy.
Trasy są krótkie i łatwe, w sam raz do nauki jazdy na nartach. Jeżdżący nieco sprawniej szybko się tu znudzą. Tak mi się wydaje… A jednak Zieleniec wypromował się na jeden ze znaczniejszych ośrodków zimowych w kraju.
Taką niecodzienną nazwę nadał górze Mieczysław Orłowicz w 1946 roku, kiedy trzeba było na nowo ponazywać i miasta i szczyty. A wymyślił ją dlatego, że na zboczach tej właśnie góry zbiegają się wododziały trzech mórz.