Hanna to niewielka wioska położona na południe od Sławatycz przy drodze do Włodawy. Przy wjeździe witają nas tablice z hasłem „Miejsce warte poznania”. W logo widnieje główny zabytek wsi – kościół p.w. św. Piotra i Pawła.
Coś próbuje się tu robić, przywracać dawną świetność przynajmniej jednemu zabytkowi, żeby ich fundatorzy, Radziwiłłowie, nie musieli dalej przewracać się w grobach z rozpaczy, co ludzie zrobili z ich dziełami...
Gościem Antonina był sławny już za młodu Fryderyk Chopin. W czasie dwóch pobytów w latach 1827 i 1829 grał, dawał lekcje młodziutkiej księżniczce Wandzie Radziwiłłównie, rozmawiał z gospodarzem o sztuce kompozytorskiej i tworzył.
Pałac zbudował w ostatnich latach XVII wieku Tylman z Gameren, jeden z najwybitniejszych architektów działających na terenie Rzeczypospolitej w tamtych czasach. Wzniósł go dla arcybiskupa gnieźnieńskiego i prymasa Polski, kardynała Michała Radziejowskiego.
W dawnych zabudowaniach gospodarczych pałacu mieści się obecnie szkoła muzyczna oraz muzeum krajoznawcze. Założone w 1955 r. ma w zbiorach chyba jedyny oryginalny przedmiot ocalony z dawnego pałacu – stary stolik.
W Szydłowcu Jezusek Palmowy ciągnięty był na wózku podczas procesji spod renesansowego ratusza, symbolizującego Górę Oliwną, do gotyckiego kościoła farnego, który wyobraża Jerozolimę. Zwyczaj reaktywowano w 2005 roku.
Zainteresowanie jest ogromne. W 2012 roku tutejsze muzeum zwiedziło około 300 tysięcy osób. Oczekuje się, że już pod koniec br. wpływy z biletów wstępu pokrywać będą wydatki na utrzymanie tego kompleksu.
Jest to jedyna tego rodzaju nekropolia historycznego rodu w Europie wschodniej porównywana z wiedeńską Habsburgów i królów hiszpańskich w Escorialu. I jako taka wpisana została na Listę Dziedzictwa UNESCO.
Miejskie prawo magdeburskie nadał Nieświeżowi Stefan Batory w 1586 roku. Wtedy pobudowano ratusz, który był siedzibą burmistrza, posiadał salę obrad rady miejskiej, kancelarię, sąd, archiwum i skarbiec.
Historia mirskiego zamku to mnóstwo faktów i ciekawych legend. O wielu już pisałem na tych łamach i zainteresowanych odsyłam do tamtych tekstów. Dziś chcę ograniczyć się do relacji z zamkowego muzeum.