Karol Wojtyła nie tylko wędrował beskidzkimi szlakami, podziwiał piękno gór i spotykał się z mieszkańcami. Brał plecak i ruszał na pobliskie szczyty. Wiele opowieści krąży o jego postaci, bo był człowiekiem z poczuciem humoru.
Idziemy za znakami czarnymi, zgodnie z zaleceniami zimowymi. Znajdujemy coś w stylu węzła szlaków i chyba robimy błąd… Jest jakieś oznaczenie kierujące w drogę boczną, że niby na szlak zimowy, ale przecież wiemy, że zimowy to czarny… a w ogóle to chyba już wiosna…
Wzdłuż drogi, co kilkaset metrów, mijamy kolejną stację Drogi Krzyżowej. Kamienne obeliski mają różne kształty. Spotykamy również stare kapliczki beskidzkie. Ponad granicą lasu, na zaśnieżonej polanie, wyłania się ciemny budynek schroniska...