Wyszukiwna fraza: wino

Ta średniej wielkości winnica na Morawach, której tradycja sięga XIII wieku, reklamuje się śmiesznie brzmiącym hasłem „Vino z Kobyli”. Jej siedziba znajduje się bowiem w miejscowości, której nazwa w tłumaczeniu znaczy Kobyły.

W 1232 roku do Czejkowic na Morawach przybyli z Francji i osiedli rycerze zakonu templariuszy. Wybudowali niewielką twierdzę oraz piwnice winne, dziś mające około 600 m długości. Były one największymi piwnicami w Europie środkowej.

Każde wino znajdujące się w tym Salonie ma numer ewidencyjny oraz tablicę ze szczegółową informacją o gatunku, roczniku, okresie zbioru winnych gron, lokalizacji winnicy, charakterystyki jej gleby, wielkości zbioru z ha, zawartości cukru...

Kamienny budynek folwarku wybudowano najpewniej w końcu XVIII wieku, a może wcześniej, w XVI w. W 1955 r. urządzono tu zakład produkujący wino. U schyłku peerelu opuszczało go nawet 60-70 tys. litrów tego napitku miesięcznie.

Czesi od 11 listopada piją młode wino świętomarcińskie. Wina te są świeże, charakteryzują się owocowym smakiem i mogą zawierać małe ilości dwutlenku węgla. Podaje się je z tradycyjnymi, regionalnymi potrawami.

W dawnych wiekach było tu ważne centrum handlowe na szlaku, którym transportowano wino na północ, do Polski. Produkowano tu też beczki na tokajskie wina. Od nazwy tej miejscowości przyjęto nawet miarę tokajskiego trunku – baryłka Gönc.

Największą tutejszą atrakcją turystyczną, oprócz wpisanego na listę UNESCO zespołu parkowo-pałacowego Lednice-Valtice, są słynne Podziemia Valtickie – unikatowy labirynt podziemnych korytarzy łączących piwnice winne, pochodzący z XIII wieku.

Po obu stronach drogi, w dochodzących do wioski stokach gór Zempleńskich, znajdują się dwie równoległe wioski: rzędy piwniczek, wykutych w wulkanicznym tufie. Jedna obok drugiej, jedna nad drugą – są ich dziesiątki w zwartej, gęstej zabudowie.

Tradycyjnie we wrześniu odbywa się na Morawach święto wina. Podczas imprezy goście mają okazję nie tylko skosztować wyśmienitego napoju, zwanego tutaj „płynnym słońcem”, lecz także wziąć udział w licznych imprezach towarzyszących.

Wioska niewielka, kilka-kilkanaście piwnic przy jednej ulicy. Wino przednie, piwniczki ciekawe, w jednej zobaczyliśmy gigantyczne drewniane beki, w innej leżakujące w skalnych wnękach omszałe butelki. Ceny niższe niż w Egerze...

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!