Mały Rozsutec
Tu wchodzi się tylko raz…
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Góra, która fascynuje, o której się często słyszy, która ma dość zdradliwą nazwę. Wejście na Mały Rozsutec (Malý Rozsutec, 1344 m n.p.m.) jest o wiele trudniejsze niż na Wielki (Veľký Rozsutec).
Czas przemarszu podany na mapach, znakach czy w przewodnikach (4 godziny) jest zupełnie nierealny! Przejście całej trasy przeciętnemu turyście pochłonie niemal cały dzień.
Wokół Wielkiego Rozsutca
Żeby nie powtarzać Górnych Dier (Horné diery), wybieramy szlak wokół Wielkiego Rozsutca. Szybko dochodzimy od Štefanovej przez Šlahorkę do przeł. Medziholie. Droga cały czas wznosi się, lecz unikamy ?korków? w Górnych Dierach. Idziemy na polankę Pod Rozsutcom gdzie jest węzeł szlaków. Do 1985 roku było tu w pobliżu schronisko, które spłonęło. Stąd odchodzi kilka bardzo ciekawych tras. My idziemy szlakiem niebieskim u podnóża Wielkiego Rozsutca. Szlak prowadzi bardzo łagodnie przez łąki i lasy. Cały czas mamy panoramę tej części Fatry ? Osnicy. Co rusz ukazują się kolejne skałki z masywu Wielkiego Rozsutca. Spokojnie dochodzimy do sedla Medzirozsutce. Z płaskiej polany skręcamy w prawo za znakami zielonymi. Dochodzimy do małego siodełka Zakres i tu skręcamy w lewo. Widać już z bliska wejście na szczyt od strony południowej ? nieciekawie to wygląda? Zastanawiam się gdzie tu może być szlak obejściowy, bo wydaje mi się, że taki być powinien? Od turystów na Wielkim Rozsutcu dowiedziałam się, że jest? dziki, szli tamtędy, obchodząc górę. Wprawdzie widzę wydeptaną ścieżkę prowadzącą w lewo od góry, szlak wymalowany, ale jakoś tak niewyraźnie. No wiadomo, kombinuję jak koń pod górę, bo w razie ucieczki?
W tłoku
Początkowo idziemy zakosami przez las ? szlak jest bardzo zniszczony. Patrzę na skalną rynnę, prawie pionową, w której wiszą ludziki. Jak mrówek ich tam. Piarżystym stokiem posuwamy się dalej, ale mój zapał jest niewielki. Kilka prawie pionowych wyślizganych płyt, zabezpieczonych łańcuchami ? pokonałam. Nagle korek? sprowadzają/znoszą grupę dzieci ?oazowych?! Może tylko ja mam hopla na punkcie bezpieczeństwa? i niech tak może już zostanie.
Mały horror na Małym Rozsutcu
Kilka osób ściśniętych na jednej półce, nawet foty się nie da zrobić, a szkoda. Mały horror na Małym Rozsutcu. Zrobili przerwę dla wchodzących. Jak pech to pech? Utknęłam na jednej z półek i w żaden sposób oparcia dla nóg nie znajduję, żeby się podciągnąć. Wiszę na tej półce i się ślizgam, a kolejka pewnie się niecierpliwi? I znowu trafiam na dobrą duszę, tam powyżej. Gość odpowiednich rozmiarów łapie mnie za łapę i wyciąga jak królika z pułapki. Chyba zacznę nosić haki i młotek? Ta ściana jest bardzo źle ubezpieczona ? za mało klamer, za duże odległości między nimi. W bezpiecznym już terenie nogi mi trochę zmiękły? Na płaskim wierzchołku można odsapnąć.
Byłem na Malym wiele razy od Podrozsutca i Medzirozsutca- nie jest tak źle :)
Co Ty bredzisz? Cały dzień. ? Myśmy zrobili kółko ze Srefanovej przez Male i Wielki Rozsutec dalej Stoch, Południowy gronie i zejście do Srefanovej. I to nam zajęło cały dzień. A nie spacerek na Małego. Opamiętaj się kobieto.
Nie każdy musi być młodym, silnym, wybieganym ścigantem. Proponuję trochę więcej szacunku dla tych, co chodzą wolniej. To, że opowiadają własne wrażenia, nie znaczy, że bredzą. Ktoś, kto chodzi wolniej, bo nie może albo nie chce, też mógłby się popukać w głowę i zapytać: dokąd tak się spieszysz?
Szanowna
Szanowna Pani co też Pani wypisuje i straszy ludzi,szlak jest łatwy a te parę łańcuchów pod szczytem no to w skali innych szlaków w tatrach …łatwizna.
I śmiesznie, i strasznie; i prawda, i guzik prawda- szlak jako całość nietrudny, odrobina ciśnienia dopiero pod szczytem. I tu ta prawda Autorki: jak się korkuje, robi się niebezpiecznie. Zwłaszcza na zejściu, gdy za tobą wali śpieszący się Czech zrzucając na głowę głazy. Tłumek na Małym nie należy do rzadkości, ale dopiero zniecierpliwienie i brak kultury na szlaku, a nawet zwykłej uprzejmości sprawiają, że ten ” pagórek” może nastraszyć.
PS.
Od tego roku( 2018)zmieniły się szlaki i ich oznaczenia/ kolory. Warto mieć aktualną mapkę.
Odpowiadając SL Rekord na Kasprowy to niecałe 60min
Wasz wyczyn to kpina Dziadków . a tok na poważnie
po co idzie się w góry czy po biegać czy po oglądać
Samo podejście od podstawy coś pomiędzy Nosalem, a Giewontem 10-15min (bez zatorów). Bardzo dobrze ubezpieczone, praktycznie bez lufy.
Po co to straszenie ludzi???