Spiterstulen
W norweskim górskim schronisku
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!
Kąpiel w wersji dla oszczędnych
Następnego dnia, po powrocie ze szczytu Galdh?piggen, wieczorem udajemy się z tyłu schroniska, gdzie są ogólnie dostępne łazienki z ciepłą wodą oraz prysznicami. Niestety tej ostatniej przyjemności strzeże automat na monety odblokowujący w kabinie ciepłą wodę. Chwilę się zastanawiam jaką monetę tu wrzucić. Na metalowej skrzynce poza światełkami nie ma absolutnie nic napisane, a idealnie pasującą jest tylko moneta 20 NOK (10zł). Trochę szkoda mi wrzucać w ciemno 10zł, więc ostatecznie najpierw nalałem sobie ciepłej wody z kranu do butelki i dopiero potem poszedłem z nią do kabiny, 1,5l musiało wystarczyć na umycie. Jutro muszę koniecznie w recepcji zapytać o cenę tej przyjemności.
Nazajutrz, przed wyjściem na Glittertind, wybieramy się do schroniska zapłacić wciąż zaległą opłatę za drogę i zapoznać się z dzisiejszą pogodą. Recepcja przypomina bardziej jakiś utrzymany w starym stylu, bardzo zadbany hotel. Poza opłatą rejestracyjną wykosztowuję się jeszcze na mapę całego parku Jotunheimen w cenie 100 NOK (50zł). Zupełnie zapominam przy tym zapytać ile trzeba wrzucić do tego automatu na prysznic, ale może zdążymy zrobić to jeszcze wieczorem.
Tajemnica prysznica odkryta
Po powrocie z wycieczki mamy jeszcze czas, by odwiedzić schronisko. Dobrze, bo konieczność wzięcia porządnego prysznica dziś jest szczególnie potrzebna. Rafał nie mył się już trzy dni i powoli wszyscy zaczynamy to odczuwać. Sprzedaję mu patent na butelkę z wodą, ale ostatecznie decydujemy się wykosztować i już dziś kupić żetony na prysznic. Jeśli będą za drogie to wybierzemy się na basen. Chwilę później w schronisku analizujemy wywieszone ceny. Sauna i basen kosztują po 50 NOK (25zł), nie ma niestety nic o prysznicach, ile to może kosztować? Dobra, idę zapytać. Młody recepcjonista popatrzył na moją nieogoloną, brudną i spaloną przez słońce twarz i na moje pytanie bardziej oznajmił niż zapytał: śpicie w namiotach? ? Tak. ? Prysznice są darmo. Po czym obserwując moją nie do opisania minę, uśmiechnął się i podał mi spod lady dwa wielkie żetony do automatu na ciepłą wodę. Zaskoczyli nas zupełnie. Nawet nie spytał czy jesteśmy zarejestrowani, tu wszyscy sobie ufają. My tu myślimy, kombinujemy, ile to może kosztować, wczoraj umyłem się ostatecznie z butelki a dziś się dowiaduję, że trzeba było tylko zapytać o darmowy żeton?
Warto wiedzieć
Galdh?piggen (a przed nim przez długie lata Glittertind), jest uważany za najwyższy szczyt krainy trolli. Góra (2469 m n.p.m.) stanowi obecnie najwyższy wierzchołek Norwegii, oraz całej Północnej Europy. Obydwa wzniesienia znajdują się w parku narodowym Jotunheimen, rozciągającym się na powierzchni około 3500 km kw.
Poczytaj więcej o okolicy:
Zajrzyj na te strony:
- kontakt do autora oraz szerszy opis topograficzny wejścia wraz z trasami GPS
- schronisko Spiterstulen
Spałem w tym, a raczej pod tym schroniskiem, w namiocie. I nie jest to tak, jak opisał autor. Rozbicie namiotu w promieniu 1 km od schroniska jest płatne. Wtedy prysznic jest za darmo. W większej odległości mozna biwakowac za darmo, ale nie da sie za darmo wykapać. Zasada wolnego rozbijania namiotu, byle nie bliżej niż 100 m od zabudowań, dotyczy całej Skandynawii. Ale pod schroniskiem jest inaczej.