Medzilaborce
Wielki Andy w małym mieście

Autorka: Barbara Doktór
Skąd pomysł, by w Medzilaborcach założyć muzeum Warhola, na wskroś amerykańskiego artysty, który nigdy nie był w miasteczku ani nawet na Słowacji? Bo jego rusińscy rodzice pochodzili z położonej 17 km od miasteczka wioski Miková.
fot: ARO
Medzilaborce. Wielki Andy w małym mieście
Tu można obejrzeć oryginały i reprodukcje dzieł artysty, wypożyczone z Muzeum Fundacji Andy Warhola na Rzecz Sztuki Wizualnej w Nowym Jorku, od kolekcjonerów prywatnych, a także będące majątkiem muzeum.
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Położone we wschodniej Słowacji Medzilaborce z pewnością nie należą do najpiękniejszych miejsc w tym kraju. Mają jednak jeden niewątpliwy atut. I to dużego kalibru. W tym małym miasteczku mieści się bowiem Muzeum Sztuki Nowoczesnej Andy?ego Warhola. Oprócz jego dzieł prezentowane są w nim również prace brata Paula i bratanka Jamesa.

Skąd pomysł, by w Medzilaborcach założyć muzeum na wskroś amerykańskiego artysty, skoro Andy Warhol nigdy nie był w miasteczku ani nawet na Słowacji? Bo jego rusińscy rodzice, Andrij (Andrew) Warhola i Ulija (Julia) Justyna Zavacka pochodzili z położonej 17 km od miasteczka wioski Miková. Jako jedni z wielu mieszkańców tych biednych terenów wyemigrowali do Ameryki za chlebem. Po przyjeździe zmienili nazwisko z Warhola na Warhol, zamieszkali w Pittsburgu i tam urodził się w 1928 roku ich syn Andy. We wsi Miková do dziś żyją krewni twórcy pop-artowej rewolucji.

Jedyne takie  muzeum w Europie

Starania o powstanie muzeum podjął Michal Bycko w ostatnich latach komunizmu, wtedy jednak nie miały szansy powodzenia. Dopiero w 1991 r. w obecności brata Andy’ego, Johna, zainaugurowano  działalność pierwszego muzeum Andy?ego Warhola na świecie i jedynego w Europie. Przed głównym wejściem do budynku, którego frontowa elewacja pomalowana jest w kolorach Warhola stoi posąg ? fontanna Andy’ego. Jego twórczości poświęcona jest największa sala.

Oryginały i reprodukcje

Tu można obejrzeć oryginały i reprodukcje dzieł artysty, wypożyczone z Muzeum Fundacji Andy Warhola na Rzecz Sztuki Wizualnej w Nowym Jorku, od kolekcjonerów prywatnych, a także będące majątkiem muzeum. Ekspozycja ukazuje najważniejsze etapy artystycznej działalności Andy?ego. Do najstarszych dzieł należą dwie seriografie zup Campbella z 1969 r, do najbardziej znanych portfolio 10 najbardziej znanych Żydów XX wieku i portfolio Ladies and Gentlemen. Cykl kwiaty i śmierć reprezentują portfolio z 1974 r. Flowers (Black and White), dwie seriografie Kwiaty I i Kwiaty II z 1970 r. i dwie seriografie Elektryczne krzesło II z 1971 r. Motywy komunistycznych symboli znajdują się w pracach Sierp i Młot i Czerwony Lenin. Są też portrety sławnych ludzi, m.in. Micka Jaggera, Ingrid Bergman, Mildred Scheel, Lilian Carter, H.Ch. Andersena, Teddy’ego Roosevelta, św. Appolonii.

Rodzinne pamiątki

Kolejna stała ekspozycja to pamiątki rodzinne: sukienka, w której synowie Warholów ? Paul, John i Andy byli podawani do chrztu, okulary Andy’ego, jego skórzana kurtka, marynarka, okulary przeciwsłoneczne. Jest jego pierwszy aparat fotograficzny, pióro i notatnik. Prezentowane są również zdjęcia z czasów, gdy żyli tu rodzice Andy’ego, rodzinne dokumenty, bilet do Stanów Zjednoczonych, wizy. Jest też egzemplarz płyty gramofonowej z ruskim śpiewem matki Andy?ego ?  Julii Warhol.

Dary dla muzeum

Stałą częścią ekspozycji są również dzieła najstarszego brata Andy’ego ? Paula i jego syna Jamesa, absolwenta akademii sztuk pięknych w Nowym Jorku, które artyści podarowali muzeum. Prezentowane prace Paul?a tworzącego głównie w technice sitodruku i klasycznego malarstwa to między innymi  „Poczwórny portret Julii Warhol” i „Portret Paula i Andy’ego” z czasów ich młodości. James zajmuje się ilustracją książek dla dzieci.  Jego twórczość reprezentują dwa obrazy: ?Nowożytny gladiator? i ?Czarodziejski warsztat?.

Poczytaj więcej o okolicy:

Komentarze: 2

    anna, 18 września 2011 @ 09:18

    To muzeum to bardzo ciekawy przykład, jak zrobić muzeum z niczego. Bo nie jest to muzeum biograficzne – pamiątek w dosłownym sensie tu nie ma. Nie ma tez oryginalnych prac. A jednak – warto zobaczyć. Choć za bilety liczą przesadnie drogo. 3,5 euro za wstęp to trochę przesada.

    Vandal, 27 lipca 2021 @ 00:32

    Wspaniałe muzeum, warto zapłacić za bilet te parę euro i przebyć kupę kilometrów aby poczuć klimat tych prac. Kontrastujące z popartem miasteczko jest maxymalnie oderwane od rzeczywistości wielkomiejskiej, jak i od samej rzeczywistości. Generalnie gratka i mekka dla wielbicieli sztuki współczesnej. Tej wizyty się nie zapomina, jest jak piękny sen , pozostaje niedosyt i sentyment…

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!
Zamknij