Dolina Młynicka
Z małą turystką do Wodospadu Skok

Skok jest jednym z najpiękniejszych wodospadów tatrzańskich. Pod nim dużo płaskiego terenu i fajne miejsce dla dzieci, do zabawy w wodzie. Można ewentualnie wejść jeszcze troszkę ponad próg, ale nie jest to już bezpieczne...
fot: Barbara Górecka
Dolina Młynicka. Z małą turystką do Wodospadu Skok
Przy wodospadzie najlepiej skończyć wędrówkę w towarzystwie dzieci. Absolutnie nie polecam wejścia z nimi na Bystry Przechód!
To już 10 lat! Materiał został zamieszczony w naszym portalu ponad dekadę temu.
A świat się zmienia… Niektóre informacje praktyczne mogą okazać się nieaktualne!

Dolina Młynicka (Mlynická dolina) jest największą z podkrywańskich dolin, a jednocześnie najbardziej atrakcyjną dla turystów.

Ma długość 6 kilometrów, a do Bystrego Przechodu (Bystré sedlo) jest 8 kilometrów. Stąd można zejść do Doliny Furkotnej. Trzeba wtedy pokonać 970 metrów różnicy wzniesień. Nasza trasa prowadzi teraz tylko do wodospadu Skok.

Najpiękniejszy wodospad

Wodospad Skok (vodopád Skok) jest jednym z najpiękniejszych wodospadów tatrzańskich. Kiedy jest obfity w wodę, nie ma raczej konkurencji. Spływa ciągiem kaskad z wysokości 25 metrów. Kiedy jest dużo wody, a bywa tak na początku lata, część strugi łamie się na progu i wyrzuca wodę, jakby leciał biały welon dmuchany wiatrem. Nazwa wodospadu oznacza próg, uskok, spiętrzenie czyli ?skok?.

W górę doliny

Od stacji kolejowej w Szczyrbskim Jeziorze idziemy szlakiem żółtym w kierunku Doliny Młynicy. Ładną alejką, przez Przednią Polanę Młynicką dochodzimy do ośrodka sportów zimowych. Jest tu słynna skocznia narciarska, stadion biegowy, kolejka krzesełkowa na Solisko, kilka hoteli i wiele atrakcji dla dzieci, więc lepiej jak najprędzej podążyć do lasu. Cały czas wędrujemy żółtym szlakiem. Droga wprowadza w płytki wylot doliny i lekko się wznosi. Sporo tu limb. Na wysokości około 1500 metrów drzewa stają się coraz niższe i pojawia się kosówka. Mijamy po prawej stronie sporych rozmiarów skałkę zwaną Kazalnicą. Przekraczamy taras znajdujący się między Skrajnym Soliskiem, a Skrajną Basztą. Od tej pory cały czas widoczny jest próg skalny z wodospadem. Przy drodze spływa potok, to z lewej strony to z prawej.

Koniec wędrówki

Pod wodospadem jest dość dużo płaskiego terenu i fajne miejsce dla dzieci, do zabawy w wodzie. Można ewentualnie wejść jeszcze troszkę ponad próg, ale nie jest to bezpieczne. Pochyłe i wyślizgane głazy skalne, wprawdzie są ubezpieczone łańcuchami, ale? Tu lepiej skończyć wędrówkę w towarzystwie dzieci. Absolutnie nie polecam wejścia z nimi na Bystry Przechód!!! My jeszcze troszkę podchodzimy zakosami, aby obejrzeć wodospad z innej strony. Trafiłyśmy na okres kwitnienia kwiatów, a jest ich tu mnóstwo.
Miałyśmy okazję obejrzeć trening sportowców skaczących po skałach na rowerze bez siodełka. Nie mam pojęcia jak nazywa się taka dyscyplina i czemu ma ona służyć?

Warto wiedzieć

Trasa od wodospadu do Bystrego Przechodu i dalej do Doliny Furkotnej jest zamknięta od 1 listopada do 30 czerwca. W rejonie progu, 25czerwca 1979 roku wydarzyła się tragiczna katastrofa w Tatrach. Helikopter TANAP-u, spieszący z pomocą rannej niemieckiej turystce, runął i eksplodował. Sześciu ratowników zginęło na miejscu, a siódmy zmarł w szpitalu. Był nim znany himalaista Milan Kriššák.

Poczytaj więcej o okolicy:

Komentarze: 2

    marika, 20 października 2012 @ 12:51

    Trzeba odwagi i cierpliwości, by wędrować z dzieckiem po górach. Podziwiam autorkę i podziwiam rodziców, którzy noszą swoje dzieci na szlakach i tych, którzy chodzą z kilkuletnimi dzieciakami. Jestem też ciekawa, czy dzieciakom to sprawia przyjemność, czy idą, bo muszą? Czy z takich turystów od urodzenia wyrastają potem turyści? Czy mają dość?

    barbara.g, 20 października 2012 @ 19:41

    Odpowiem tak…co z „tego” wyrośnie to nikt nie wie.Z wnuczką zaczęłam chodzić gdy miała zaledwie 3 lata.Skończyłyśmy regularne wędrówki, gdy miała lat 8. Wtedy były już koleżanki ze szkoły i wspólne wyjazdy na kolonie. Teraz jest fascynacja końmi, więc akcje konne w wolnym czasie.
    W naszym przypadku była to przyjemność dla Gordany. Stopniowałyśmy trudności, zaczynając od Beskidu Śląskiego a kończąc na Tatrach Wysokich i Niżnych.
    Ważne, że pamięta niemal wszystko i oglądając zdjęcie potrafi zlokalizować miejsce, czyli szła i wiedziała gdzie.Bezustanne pytania i „czytanie mapy” dało efekty.Nauczyła się też pokory wobec gór i szacunku dla nich.
    A czy będzie dalej chodzić?? Czas pokaże…chciałabym jej pokazać jeszcze Dolomity :):)

Dodaj komentarz
(Dozwolone typy plików: jpg, gif, png, maksymalny waga pliku: 4MB.)
(wymagany, niepublikowany)
Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!