Z rozległego placu przy drodze, z podjazdów i zjazdów serpentynami, a także z odkrytych grzbietów roztaczają się ładne panoramy na góry Rodniańskie, Marmaroskie, Suhard, Kelimeńskie i Obczyny Bukowińskie w północnej Rumunii.
Przebudowano gmach, zaaranżowano nowoczesną ekspozycję. Zmieniono nawet nazwę. Teraz to Muzeum – Miejsce Pamięci zamiast istniejącego tu od 1973 roku Muzeum Walki i Męczeństwa. Chyba słusznie.
Logiczna wydaje się odwrotna kolejność zwiedzania: z parkingu idziemy do muzeum, potem przechodzimy przez cmentarz do stojącego na końcu pomnika w postaci białych krzyży, i tam wchodzimy na ścieżkę i nią powracamy na parking. Tak mi się wydaje.
Cmentarz Siekierkowski kryje tych, którzy padli na polach i w odmętach Odry podczas jej forsowania i dalej na szlaku bojowym prowadzącym na Berlin. Zginęło około dwóch tysięcy polskich żołnierzy.
Ostatnim ustawionym w alei pamięci pomnikiem jest pomnik Polaków. Ufundowany przez rząd polski, pomnik autorstwa Marka Moderau odsłonięty został 3 maja 2006 r. Lakoniczne epitafium w brzmi: Polakom poległym za Francję.
Na cmentarzu Père Lachaise, na pasach zieleni poprzedzających ich kwatery stanęły pomniki pamięci poświęcone Belgom, Włochom, Czechom i Słowakom, Rosjanom, Ormianom, Grekom i Polakom.
Będzie tak, jak 98 lat temu, podczas pierwszej wojny światowej. Tyle, że współcześnie na plac boju wyjdą specjalizujący się w epoce rekonstruktorzy. Wtedy toczyła się tu najprawdziwsza, jedna z większych i bardziej krwawych operacji wojskowych tamtej wojny.
Początkowo było tu 10 kwadratowych kwater, na których chowano żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego, oraz członków ich rodzin. W latach trzydziestych ubiegłego wieku teren cmentarza poszerzono.
Znajduje się tu dziś 5220 grobów, w których spoczywa około 15 tysięcy zmarłych. Wśród brzóz i sosen cmentarz ten nie przypomina żadnego innego w Paryżu czy okolicach. Jak na każdym cmentarzu, leżą tu znani oraz zwykli ludzie. Znanych jest wielu.
Próbując dowiedzieć się o tym miejscu nieco więcej, niż można wyczytać na tablicy przy bramie, trafiałem wciąż na sprzeczne informacje, a poskładanie ich w spójną i zwięzłą całość nie było wcale łatwe. Ale spróbuję...