Ostatnio dodane artykuły z kategorii: Muzea

Zielonej linii rozgraniczającej obie części miasta i pilnowanej przez żołnierzy pod flagą ONZ, z góry nie widać. Jest to częściowo mur przebiegający przez wąskie uliczki, częściowo druty kolczaste którymi owinięto niemal po ich koronę staromiejskie mury.

Neofitos pochodził z Lefkary i w tym odludnym wówczas miejscu na Cyprze znalazł dogodne miejsce na swoją pustelnię, w której spędził kilkadziesiąt lat. Według legendy własnoręcznie wykuł w piaskowcowej skale zbocza góry trzy jaskinie.

Najpierw był gród. Od niego miasto przyjęło nazwę. Najprawdopodobniej pamiątką po nim są Szwedzkie Góry – grodzisko we wsi Chlebnia. Fortyfikacje istniały tu w XI wieku, a z przytulonej do nich osady wyrosło miasto Grodzisk, teraz Mazowiecki.

Tablica z czarnego marmuru, umieszczona na ścianie domu informuje: W tym domu mieszkał w latach 1930-1936 Karol Szymanowski Twórca „Harnasiów”. Jest to jedyne w Polsce muzeum biograficzne kompozytora.

Moją uwagę zwróciły dwa fakty. Brak w muzeum – przy zakazie fotografowania – jakichkolwiek albumów, pocztówek, o folderach nie wspominając. Oraz toalety ogólnie dostępne i bezpłatne… wyłącznie dla cudzoziemców.

I oto jestem w Tajpej, a zwiedzenie Narodowego Muzeum Pałacowego uważam za najważniejszy punkt programu pobytu na wyspie. Bo otaczanie się zbytkiem, gromadzenie skarbów, było czymś oczywistym dla cesarzy Chin.

Zamek odbudowano zachowując barokowy charakter. Odnowiono również ogrody, jedne z największych w Republice Czeskiej. Zamek jest teraz siedzibą muzeum regionalnego. Zbiory dotyczą historii, archeologii, winiarstwa.

W oszklonych gablotach ułożone są skały i skamieniałości. Można tu również zobaczyć szczątki prehistorycznych zwierząt żyjących w okresie zlodowacenia, czyli niedźwiedzia jaskiniowego i mamuta.

Sarawak Cultural Village to rodzaj skansenu, w którym znajdują się budowle typowe dla różnych regionów oraz narodowości i plemion tego malezyjskiego stanu. Nie są to budowle przeniesione z innych miejsc, lecz tu wybudowane ich kopie.

Już wejście na teren Rotundy robi wrażenie. Zaciemnionym krętym chodnikiem wychodzi się na platformę oddzielającą widzów od obrazu. Słychać pierwsze reakcje widzów... oooooo, wow... Człowiek bardzo dziwnie się tu czuje?

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!