Ostatnio dodane artykuły z kategorii: parki i ogrody

Od kolorów kręci się w głowie. To jedna z największych atrakcji Holandii. Teren obsadzony jest milionami kolorowych i różnorodnych kwiatów. Znajdziemy tu tulipany, narcyzy, hiacynty, irysy, azalie i wiele innych. Wiosną rozkwita tu ich ponad 7 milionów.

W mieście jest wiele cennych, dobrze zachowanych i utrzymanych zabytków, dzięki którym już ponad pół wieku stare centrum stanowi czeską Spuściznę Narodową, a kromierzyżski zamek arcybiskupów oraz wspaniałe ogrody wpisane zostały w 1998 roku na Listę UNESCO.

Autorka: Zuzanna Grabska

W Żółwinie, wsi położonej na południe od podwarszawskiej Podkowy Leśnej stoi niewielki pałac. Do niedawna w ruinie, teraz ładnie odnowiony, nie wyróżniałby się spośród wielu podwarszawskich rezydencji, gdyby nie związana z nim tajemnicza historia…

Kiedy więc pod koniec XII wieku joannici pojawili się – na zaproszenie Mieszka Starego – w Poznaniu, miejscowa ludność czem prędzej nazwała miejsce ich zamieszkania „Maltą”, gdyż dokładnie stamtąd przybyli zakonnicy.

Nic w tym pałacu nie jest przypadkowe – wysokość pomieszczeń, kolor ścian, rozmieszczenie mebli, dobór rzeźb i obrazów. Czuwał na tym sam król Stanisław August Poniatowski, który – jak pisał w listach – w Łazienkach "zostawił pół serca swego".

W rozległym parku stał ogromny pałac. Teraz też stoją jego resztki: ogromna budząca grozę ruina. Że był tu kiedyś park poznamy po starych drzewach. Teraz nieliczne tylko alejki służą komunikacji mieszkańców.

Nazywają się Lech, Czech i Rus. Wbrew legendzie nie pamiętają słynnych braci, choć noszą ich imiona. Mają zaledwie od 500 do 700 lat – bo tak wynika z badań dendrologicznych. Nazwy odwołujące się do legendarnych postaci nadano im w końcu XIX wieku.

W ładnym parku stoi dworek. Nie w nim mieszkał Jan z Czarnolasu. Jego dawny dwór spłonął w 1720 roku. Potem majątek przeszedł w ręce Jabłonowskich i to oni wybudowali obecny budynek. Miejsce jest prawdziwe, ekspozycja mocno naciągana.

Autorka: Zuzanna Grabska

Gdyby nie spektakularny rozpad, Dzierżyński znalazłby pewnie miejsce w Kozłówce, jedynym w Polsce muzeum socrealizmu. Stanąłby może obok Lenina z Poronina?

Monet tworzył swoje ogrody etapami w ciągu niemal trzydziestu lat. Zgłębiał tajniki botaniki, czytał fachowe artykuły i książki, kupował rośliny we Francji, w Anglii, a z Japonii dostarczono mu piwonie i lilie. Wymieniał się roślinami z przyjaciółmi, siał...

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!