Ostatnio dodane artykuły z kategorii: zakupy

Współczesna Birma. Wiek XVIII, może nawet wcześniejsze. Przy pomocy takich, jakie wówczas stosowano w świecie urządzeń i narzędzi, przędzie się tu i tka nadal. Szyje się słynne jedwabne oraz lotosowe koszule, wyrabia szale i inne artykuły.

Najbardziej prestiżowy i najliczniej odwiedzany przez turystów jest jarmark na Placu Staromiejskim przed ratuszem, Tyńskim Chramem, pomnikiem Jana Husa oraz zabytkowymi pałacami i kamieniczkami.

Autorka: Anna Kiełtyka

Mimo że Pulau Penang ma powierzchnię 1048 km kw., spokojnie może otrzymać miano Azji w pigułce. Jest to jeden z najbardziej zaludnionych i zróżnicowanych etnicznie i kulturowo obszarów w całym kraju. Miksują się tu m.in. wpływy malajskie, indonezyjskie, chińskie, indyjskie.

W wąskich, niezwykle stromych uliczkach, nasz mikrobus na długo utyka w korkach lub posuwa się z prędkością 3-5 km na godzinę. Nawet tam, gdzie znaki drogowe pozwalają ją rozwijać nawet do 10 (słownie: dziesięciu!) kilometrów na godzinę.

Kupić tu można niezliczone zioła i "leki" medycyny alternatywnej. Różne spreparowane części organizmów zwierząt, ptaków i gadów – np. suszone ropuchy, zioła, kamienie, fetysze, amulety, figurki indiańskich bóstw...

Autorka: Anna Kiełtyka

Podróżnicza poczta pantoflowa to nieoceniona pomoc na każdej wyprawie. Dzięki nej wiem na przykład, że w Limie najtaniej zatrzymać się w Miraflores, a taksówka nie powinna być droższa niż 6 soles.

Autorka: Anna Kiełtyka

Całe Luang Prabang to w zasadzie kilka uliczek. A jednak to prawdziwa perła na mapie Laosu. Trafiam tutaj przypadkiem i chcę zostać jak najdłużej. To miasto uwodzi od pierwszego wejrzenia swoim spokojem i pięknem.

Autorka: Anna Kiełtyka

Dla większości mieszkańców Hoi An w Wietnamie każdy dzień zaczyna się tak samo. Zaraz po wchodzie słońca otwierają zakłady krawieckie. Sprzedawczynie powoli wyciągają przed sklepy manekiny i wieszają na nich nowe kreacje.

Ruch panuje tu niemal taki, jak na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie. Co chwila mijamy jakiś kilkupokładowy statek wycieczkowy, albo któraś z jednostek szybszych od naszego „Sapphira” wyprzedza go, lub on pozostawia słabszych w tyle.

Targi to nie tylko tutejszy rytuał, ale i konieczność. Sprzedawcy, zwłaszcza uliczni handlarze, zaczynają bowiem od niebotycznego w tutejszej skali pułapu cen, aby zejść, gdy dochodzi do transakcji, nawet do jednej piątej żądanej kwoty.

Wszystkie materiały zamieszczone na naszym portalu chronione są prawem autorskim. Możesz skopiować je na własny użytek.
Jeśli chcesz rozpowszechniać je dla zysku bez zgody redakcji i autora – szukaj adwokata!